Pierwsze minuty należały do gości (tym razem prowadzonych przez Zbigniewa Bieniasa, ale tylko jednorazowo), którzy podbudowani ostatnią serią chcieli szybko ułożyć sobie mecz. Nie mieli jednak ku temu okazji, choć w 15. min Hober skierował piłkę do siatki. Był jednak na spalonym. Potem spotkanie się wyrównało i to miejscowi częściej operowali piłką w ataku pozycyjnym. Okazję miał jednak tylko po rzucie wolnym Dobrzyński, ale piłka przeszła obok słupka.
Kolejny stały fragment gry dał miejscowym gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł Warzyc i pokonał bramkarza. Miejscowi długo się nie cieszyli. Po upływie 7. minut bramkarz Żurawski zahaczył rywala, a z jedenastu metrów pokonał go Hober, choć golkiper wyczuł jego intencje. Pomocnik OKS miał jeszcze jedną szansę, ale w pojedynku sam na sam nie dał rady Żurawskiemu.
Początek drugiej połowy także należał do gości, ale znów oddali pole gospodarzom. Ci tym razem stworzyli dwie sytuacje, którymi mogli rozstrzygnąć mecz. Najpierw zmarnował swoją Janas, główkujący po zagraniu Szymkowa, a potem okazję zmarnował Sobczak, do którego ponownie podawał Szymków. W obu przypadkach spisał się Kościelny. Nie interweniował na koniec meczu, kiedy z wolnego Dobrzyński trafił w poprzeczkę, a choć piłka pozostała w polu karnym sędzia skończył zawody.
Kup - OKS Olesno 1-1 (1-1)
1-0 Warzyc - 30., 1-1 Hober - 37. (karny)
Kup: Żurawski - Dobrzyński, Wiśniewski, Warzyc, Koczanowski - Szymków (89. Bieniek), Moschner, Stręk, Pudełko (58. Janas) - Sobczak - Szypuła (46. Marcinów). Trener Grzegorz Świerczek.
Olesno: Kościelny - Jeziorowski, Krzymiński, Pawelec, Meryk - Hober, Skowronek (84. Dębski), Riemann, Bienias (31. Panek), Zuzel - Kowalczyk. Trener Zbigniew Bienias.
Sędziował Przemysław Dudek (Opole).
Żółte kartki: Żurawski.
Widzów 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?