4. liga piłkarska. Małapanew Ozimek - Skalnik Gracze 1-3

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Skalnik to największe zaskoczenie wiosny "in plus".
Skalnik to największe zaskoczenie wiosny "in plus". Oliwer Kubus
W starciu dwóch drużyn prezentujących ostatnimi czasy diametralnie różną formę, zwyciężyła ta, która w maju zaskakuje bardzo na plus.

Mecz co prawda zaczął się z opóźnieniem z powodu awarii autobusu gości, ale wcale to nie wybiło ich z rytmu. Ba! Wyszli tak naładowani, że sprawę zwycięstwa w tym starciu powinni rozstrzygnąć już w pierwszej połowie.

Szybko miejscowym skórę jednak uratował Krzysztof Zarzyczański, który najpierw - w trudnej sytuacji - odbił strzał Damiana Szpali, a potem jeszcze bardziej wykazał się przy dobitce Denisa Fogla. Niebawem po nich swoją szansę miał także Łukasz Szpak, ale uderzając z pierwszej pomylił się nieznacznie. Swoich sił z dystansu spróbował także wszędobylski Piotr Gorczyca, ale również jego próba minęła się z celem.

Aż wreszcie, gdy dobiegało pół godziny gry, przyjezdni wyszli na prowadzenie za sprawą Dawida Gawrońskiego. Środkowy obrońca otrzymał podanie bezpośrednio z autu od innego stopera Jarosława Chodorskiego i wykończył je strzałem z woleja!

Na to nieco obudzili się miejscowi, bo przed szansą stanął Patryk Wojtasik. Ten jednak z rzutu wolnego obił mur, a dobitka Michała Bieniasa została zablokowana. Za to już znacznie konkretniejsza była odpowiedź Łukasza Szpaka. Groźna, ale bez powodzenia.

- Powinniśmy zdobyć jeszcze przynajmniej dwa, trzy gole więcej w pierwszej połowie i byłby zupełny spokój, ale i tak po zmianie stron chłopcy zagrali bardzo dobrze, tak że raczej nie było zbytnich powodów do niepokoju - zaznaczał szkoleniowiec gości Wojciech Lasota.

Pewnie jego podopieczni musieli usłyszeć podobne słowa w przerwie, bo przed półmetkiem drugiej odsłony praktycznie "zamknęli wynik". Najpierw Fogel po wrzutce z rzut wolnego zaskoczył Zarzyczańskiego, a następnie Adrian Janeczek wykorzystał gapiostwo defensywy Małejpanwi i z bliska nie dał szans jej golkiperowi. Ten z kolei niebawem wygrał pojedynek sam na sam ze Szpalą i uratował swój team przed pogromem.

Tym bardziej, że jego koledzy z pola obudzili się dopiero w samej końcówce gdy Karol Wanat uderzył z pierwszej piłki, ale czujność wykazał Grzegorz Czarnecki. Honor ekipy z Ozimka uratował inny rezerwowy Sebastian Kuchta, ale już w doliczonym czasie gry.

- Trochę szkoda, bo gdybyśmy wykorzystali wszystkie sytuację to wynik robiłby jeszcze większe wrażenie - przyznawał Lasota.

Małapanew Ozimek - Skalnik Gracze 1-3 (0-1)
Bramki:
0-1 Gawroński - 28., 0-2 Fogel - 58., 0-3 Janeczek - 66., 1-3 Kuchta - 90.
Małapanew: Zarzyczański - Lewandowski, Atroszko, Gralla (61. Chodorek) - Komor, Riemann, Grześkiewicz, Bienias, Wróblewski (61. Wanat) - Wacławczyk, Wojtasik.
Skalnik: Czarnecki - Bania, Parada, Chodorski, Gawroński, Mączyński (70. Bąk) - Konopski (46. Janeczek), Szpak, Gorczyca, Fogel (60. Firek) - Szpala.
Żółte kartki: Chodorski, Konopski, Szpala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska