Mecz na szczycie 21. kolejki toczył się w niezłym tempie, ale poziomem nie zachwycił. Zbyt dużo było niecelnych podań i niewymuszonych błędów, co przekładało się z kolei na małą liczbę ciekawych akcji. Częściowo można ta tłumaczyć niesprzyjającą pogodą i brakami kadrowymi w obu zespołach, jednak od czołowych ekip rozgrywek można wymagać więcej.
Spotkanie ułożyło się idealnie dla Małejpanwi. Już w 2. min ręką we własnym polu karnym zagrał Przemysław Cichocki i sędzia podyktował „jedenastkę”, którą na bramkę zamienił Patryk Wojtasik.
Gospodarze wyszli na boisko zmotywowani i od początku wysoko atakowali rywali. Widać było, że chcą się zrehabilitować za dwie ostatnie porażki.
- Zwłaszcza z Chemikiem zagraliśmy słabo i chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać i walczyć - tłumaczył Wojtasik. - To się udało, a przy tym dopisało nam szczęście. Kryzys musiał kiedyś przyjść, ale wiedzieliśmy, że jeśli podejdziemy do sprawy ambicjonalnie i zostawimy serducho na boisku, to go przezwyciężymy.
Po stracie gola do głosu doszła drużyna ze Starowic i z czasem stwarzała sobie coraz groźniejsze okazje. Po główce Sebastiana Jaroszyńskiego (do niedawna zawodnika klubu z Ozimka) dobrze interweniował Marcin Musioł, a potem przed świetną szansą stanął Igor Babanskykh. Po jego strzale przyjezdni zaczęli się już cieszyć, lecz piłkę sprzed linii bramkowej w ostatniej chwili wybili obrońcy miejscowych.
- Głowa do góry, w końcu wpadnie! - mobilizował swoich kolegów bramkarz gości Grzegorz Kleemann. Ale piłka do bramki Małejpanwi nie wpadła ani razu.
- Wróciła nasza stara zmora i znowu mieliśmy kłopot z wykończeniem sytuacji, których wypracowaliśmy sobie mnóstwo - mówił pomocnik Starowic Łukasz Bonar. - W poprzednich meczach rozstrzelaliśmy się i notowaliśmy zwycięską serię. Szkoda, że jej nie przedłużyliśmy.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Małapanew mądrze się broniła, a w 64. min podwyższyła, zdobywając drugiego gola w podobnych okolicznościach co pierwszego. Rzut karny za zagranie ręką Mateusza Poważnego ponownie wykorzystał Wojtasik, który z 17 trafieniami na koncie przewodzi klasyfikacji strzelców.
Okazję do objęcia pozycji wicelidera zmarnował zespół trenera Jakuba Reila, ale jego strata do dwóch pierwszych ekip wciąż nie jest duża.
- Choćby przykład Małejpanwi pokazuje, że w naszej lidze wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, jest jeszcze sporo meczów do końca i w tym kontekście cztery punkty to bardzo niewiele - komentował Bonar.
Małapanew Ozimek - Starowice 2-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Wojtasik - 2. (karny)., 2-0 Wojtasik - 64. (karny)
Małapanew: Musioł - Riemann, Atroszko, Suchecki - Komor (90. Chodorek), Zagożdżon, Grześkiewicz, Bienias (69. Wanat), Kuchta (79. Gralla), Świerc (86. Wacławczyk) - Wojtasik.
Starowice: Kleemann - Poważny, Cichocki, Strząbała (79. Kobylnik), Rzepka - Rudnik (72. Wąsek), Bonar (88. Śleziak), Pawlus, Elton (57. Stencel), Babanskykh - Jaroszyński.
Żółte kartki: Wojtasik - Elton, Jaroszyński, Kleemann.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?