4. liga piłkarska. Małapanew Ozimek - Swornica Czarnowąsy Opole 2-0

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Małapanew Ozimek - Swornica Czarnowąsy 2-0.
Małapanew Ozimek - Swornica Czarnowąsy 2-0. Wiktor Gumiński
Gospodarze pewnie udokumentowali swoją wyższość.

Bohaterem spotkania został Sebastian Kuchta, który jako jedyny w tym spotkaniu posyłał piłkę do bramki. Swoje strzelanie mógł jednak rozpocząć znacznie wcześniej niż po godzinie gry, bo już ... w pierwszych sekundach meczu.

Ledwo co wybrzmiał bowiem gwizdek oznaczający początek zawodów, a zawodnik ten już znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Maciejem Turkiem. Wykorzystał niefrasobliwość w szeregach Swornicy, minął golkipera, ale z ostrego kąta trafił już tylko w boczną siatkę.

W odpowiedzi, ekipa z dzielnicy Opola dwukrotnie postraszyła gospodarzy za sprawą niezłych uderzeń Marcina Rogowskiego. Generalnie to zawodnicy Małejpanwi byli częściej przy piłce, ale w pierwszych 45 minutach niewiele z ich przewagi wynikało. Przyjezdni bardzo mądrze się bronili i na półmetku mieli powody do zadowolenia.

- Z tak wysoko plasującym się w tabeli rywalem, na jego terenie, przy tak dużych parametrach boiska musieliśmy ustawić się nisko i skoncentrować na wyprowadzaniu kontrataków - wyjaśniał Mateusz Ptak, obrońca Swornicy. - Nie chcieliśmy się odkrywać, spokojnie próbowaliśmy grać swoje i dość długo się nam to udawało.

Drużyna z Ozimka w drugiej odsłonie była już jednak bardziej efektywna. Po raz pierwszy skruszyła defensywny mur ustawiony przez przeciwnika w 64. minucie.

Wtedy to dała się Swornicy we znaki jej własną bronią, czyli kontratakiem. Piłkę z własnej połowy znakomicie środkiem wyprowadził Bartłomiej Grześkiewicz, następnie idealnie podał do Kuchty, a ten ładnym uderzeniem zewnętrznym podbiciem pokonał bezradnego Turka.

Około 10 minut później gospodarze zadali drugi cios. Na lewym skrzydle znakomicie do akcji ofensywnej włączył się obrońca Małejpanwi Tomasz Suchecki. Następnie znakomicie wyłożył po ziemi piłkę Kuchcie, a ten nie miał już kłopotów, by strzałem z pięciu metrów dopełnić formalności.

To trafienie już definitywnie podcięło skrzydła przyjezdnym, których od wyższej przegranej uratował Turek. W bardzo dobrym stylu obronił on bowiem strzały Jakuba Wacławczyka i Patryka Wojtasika.

- W pierwszej połowie graliśmy zbyt pasywnie, „na stojąco” - mówił Grześkiewicz. - Po przerwie się poprawiliśmy, szybciej operowaliśmy piłką i w końcu przełamaliśmy rywala. Wszyscy razem pokazaliśmy charakter i zapracowaliśmy na ten sukces.

Małapanew Ozimek - Swornica Czarnowąsy Opole 2-0 (0-0)
Bramki: 1-0 Kuchta - 64., 2-0 Kuchta - 74.
Małapanew: Zarzyczański - Riemann, Atroszko, Suchecki - Komor (69. Gralla), Grześkiewicz, Wanat (86. Bienias), Zagożdżon (75. Wacławczyk), Świerc (82. Chodorek) - Kuchta, Wojtasik.
Swornica: Turek - Cieśliński (68. Białek), Krakowian (82. Waindok), Jeleniewski, Pastuszek, Ptak - Maraszek, Sikorski, Scisło, Klimczak - Rogowski (77. Tuński).
Żółte kartki: Atroszko, Komor - Cieśliński, Pastuszek, Ptak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska