4 liga piłkarska. MKS Gogolin - Start Namysłów 0-0 [GALERIA]

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
MKS Gogolin - Start Namysłów 0-0.
MKS Gogolin - Start Namysłów 0-0. Łukasz Baliński
Obie drużyny miały szansę na zwycięstwo, ale obie grały nieskutecznie. Szczególnie przyjezdni, którzy w drugiej połowie sprawiali lepsze wrażenie jednak brakowało im szczęścia.

Raz "przeszkodził" im także sędzia po tym jak nie podyktował rzutu karnego po fatalnej próbie powstrzymania ataku Kamila Błacha przez jednego z obrońców w samej końcówce spotkania. Gwizdek milczał jednak jak zaklęty.

Oberwało się jednak za to trenerowi gości Damianowi Zalwertowi, który według sędziego głośno protestował i został usunięty z ławki rezerwowych, ale co najciekawsze to nie on komentował decyzję, a i inni przebywający z nim w tej strefie przedstawiciele drużyny.

- Tym bardziej żałujemy, że nie udało się wygrać, bo nie dość, że nie dostaliśmy karnego to jeszcze w następnym meczu będę musiał siedzieć na trybunach - komentował sam zainteresowany.

- Druga połowa była słaba w wykonaniu obu drużyn, aczkolwiek rywal miał więcej okazji do zdobycia gola - przyznawał uczciwie trener gospodarzy Wojciech Mielnik. - My z kolei zerwaliśmy się na ostatnie pięć minut meczu, ale to też nie przyniosło skutku. Myślę, że mecz na remis - podsumowywał.

Dużo więcej działo się za to w pierwszej odsłonie. Już na początku obie drużyny próbowały szybko zdobyć gola, ale znacznie bliżej tego był MKS. Praktycznie w pierwszej akcji tego zespołu z bliska przestrzeli Kamil Szampera.

W 25. min z kolei Patryk Zacharski niepotrzebnie wychodził z bramki co mógł wykorzystać Tymoteusz Mizielski uprzedzając go, ale „dziabnięta” przez niego piłka o centymetry minęła celu. Zaraz potem golkiper Startu zrehabilitował się będąc na posterunku gdy w okienko po rzucie rożnym główkował Filip Szampera.

Pod koniec tej odsłony obudzili się goście. Sygnał do atak dał Patryk Pabiniak, który przyjął piłkę niemalże na połowie boiska i pognał na bramkę rywala i mimo asysty dwóch obrońców poradził sobie i oddał strzał, ale piłka minęła światło bramki.

Chwilę po tym natomiast może niezbyt groźnie strzelał Miłosz Kostrzewa, futbolówka jednak odbiła się od jednego z przeciwników i mało brakowało, a zaskoczyłaby Papysza.

Tuż przed zejściem do szatni z kolei Kostrzewa zakręcił obrońcą i niemalże idealnie dośrodkował, ale Szymon Szczygieł główkując z bliska mógł się zapytać ukraińskiego golkipera w który róg posłać mu piłkę, a w ogóle nie trafił w bramkę.

MKS Gogolin - Start Namysłów 0-0
MKS: Papysz - Rusin, Błoński, F. Szampera, Szydłowski - Gajda, Prefeta, K. Szampera, Śnieżek (46. Botta) - Schichta, Mizielski (70. Kaczmarek). Trener Wojciech Mielnik.
Start: Zacharski - Ł. Pabiniak, J. Adrian, Żołnowski, Krystian Błach - D. Adrian (46. Drapiewski), Ptak, Biczysko (65. Kamil Błach), Kostrzewa (80. Zieliński) - P. Pabiniak, Szczygieł (55. Świerczyński). Trener Damian Zalwert.
Sędziował Ireneusz Sipiora (Prudnik).
[b]Żółte kartki: K. Szampera - Kamil Błach, P. Pabiniak.
Widzów[/b] 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska