4 liga piłkarska. OKS Olesno - Sparta Paczków 3-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Krzysztof Meryk otworzył wynik trafieniem z dystansu.
Krzysztof Meryk otworzył wynik trafieniem z dystansu. Sławomir Jakubowski
W meczu ekip, które wiosną zawodziły najbardziej, jedna się „odkuła”. Dzięki temu OKS odbił się nieco od dołu tabeli, a Sparta wciąż ma się coraz gorzej....

OKS świetnie wszedł w mecz. Nie minęło 90 sekund gry, a już prowadził po tym, jak Krzysztof Meryk zdecydował się na strzał z dystansu, a piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Zamiast jednak pójść za ciosem miejscowi cofnęli się i Sparta na dobre 20 minut przejęła inicjatywę do tego stopnia, że sformułowanie „obrona Częstochowy” nie byłoby tu specjalnym nadużyciem. Z drugiej strony jednak paczkowianie nie skonstruowali jakieś specjalnie klarownej okazji bramkowej.

Mniej więcej na półmetku tej odsłony oleśnianie wreszcie się otrząsnęli i gra zrobiła się bardziej wyrównana. Gdy już wydawało się jednak, że drużyny zejdą do szatni przy prowadzeniu 1-0 miejscowych bardzo głupio w swoim polu karnym zachował się doświadczony Daniel Bogdanowicz, który uderzył łokciem rywala i nie dość, że wyleciał z boiska, to jeszcze sędzia podyktował „jedenastkę” dla OKS-u. Na gola zamienił ją lider zespołu Wojciech Hober. Jakby tego było mało, niebawem po wyjściu z szatni na 3-0 podwyższył Mateusz Jeziorowski i wydawało się, że jest już po emocjach

Podopieczni Grzegorza Świtały sami jednak - jak przystało na dobrze wychowanych gospodarzy - postanowili podać rękę gościom. Najpierw gola sprezentował im Dawid Sładek, a potem sami znowu, i znowu niepotrzebnie, cofnęli się do defensywy, co rozochocony golem zespół z południa regionu, nie przejmując się grą w osłabieniu postanowił wykorzystać i napierał coraz bardziej. Miejscowi z kolei wychodzili z kontrami, ale byli potwornie nieskuteczni.

- Łącznie w całym meczu stworzyliśmy sobie tyle sytuacji, że chyba przez całą wiosną tyle nie mieliśmy, ale brakowało wykończenia - tłumaczył ich trener. - Szkoda tym bardziej, że przy 3-1 zrobiło się nerwowo, a powinniśmy to wszystko trzymać w ryzach. Spokojnie można było wygrać przewagą czterech, pięciu trafień, a tak to mecz był cały czas otwarty - przyznawał Świtała „rozgrzeszając” przy okazji Sładka. - Tyle razy w tym sezonie nas ratował, że jeden błąd mógł mu się przytrafić. Z dwojga złego dobrze, że zrobił to przy prowadzeniu trzema bramkami, a nie np. przy remisie.

OKS Olesno - Sparta Paczków 3-1 (2-0)
Bramki: 1-0 Meryk - 2., 2-0 Hober - 45. (karny), 3-0 Jeziorowski - 51., 3-1 Moskal - 60.
OKS: Sładek - Meryk, Świerc (83. Brzenska), Krzymiński, Flakl - Dębski (88. Wasser), Hober, Jeziorowski, Ficek, Węglarz (73. Skowronek) - Kowalczyk (65. Klinger). Trener Grzegorz Świtała.
Sparta: Iwaszków - Michaliszyn, Gucwa (7. Pawełek), Tokarzl (58. Penkala), Juriś - Niziołek (77. Matuszny), Markowski, Marzec, Osuchowski (85. Robak) - D. Bogdanowiczlll (45. min), Moskal. Trener Łukasz Krótkiewicz.
Sędziował Marcin Bazan (Opole).
Żółte kartki: Flak - D. Bogdanowicz, Tokarz.
Czerwona kartka: D. Bogdanowicz (45. min).
Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska