4 liga piłkarska. Piast Strzelce Opolskie - Unia Krapkowice 1-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Grzegorz Kleemann znowu miał ogromny wpływ na wynik meczu swojego Piasta Strzelce Opolskie.
Grzegorz Kleemann znowu miał ogromny wpływ na wynik meczu swojego Piasta Strzelce Opolskie. Oliwer Kubus
W tym meczu każdy wynik był możliwy, choć na pewno z remisu mogą cieszyć się tylko miejscowi.

- Przed meczem taki wynik brałbym w ciemno, ale teraz czuje się mocno zawiedziony – nie krył trener przyjezdnych Łukasz Wicher. - Raz, że blisko godzinę graliśmy w przewadze jednego zawodnika, a dwa: nie wykorzystaliśmy kilku naprawdę dobrych okazji na golę, choć z drugiej strony rywal też mógł nas parę razy skarcić kontrami.

Na pewno ten punkt strzelczanie w znacznej mierze mogą zawdzięczać Grzegorzowi Kleemannowi, który parę razy w nieprawdopodobny wręcz sposób.

Po jednej z takich obron i próbie Kamila Szafarczyka goście jednak mieli rzut rożny. Zaraz potem z kolei rzut z autu, ładnie rozprowadzili piłkę, wspomniany skrzydłowy pozyskany z Większyc podał do Rafała Niespodzińskiego, a ten wyprowadził swój team na prowadzenie.

Radość nie trwała jednak długo, ponieważ w następnej akcji szkolny błąd popełnił Daniel Rychlewicz i jego koledzy z defensywy musieli ratować się faulem, a że ten został popełniony w polu karnym, to Piast otrzymał „jedenastkę”, a na gola zamienił ją Dennis Gordzielik.

Tuż po upływie pół godziny gry jednak Dzikamai Gwaze brutalnie sfaulował Adama Steczka i od razu został wyrzucony z boiska. Pomocnik Unii jednak również zaraz musiał opuścić plac gry, a niebawem w jego ślady poszedł Patryk Matuszek.

- Straciliśmy duet niemal najbardziej kreatywnych piłkarzy, przez co grało się ciężej, ale też cały czas próbowaliśmy wygrać to spotkanie, jednak nie udało się - tłumaczył Wicher. - Z tego wszystkiego jednak najbardziej żal mi tych dwóch zawodników, którzy przez agresywną grę rywala musieli zostać zmienieni jeszcze przed przerwą, a do tego nie wiem teraz kiedy będę mógł z nich skorzystać.

Co ciekawe zanim Matuszek został zmieniony przegrał dwa pojedynki sam na sam ze wspomnianym Kleemannem, a szczęścia do niego nie mieli także ani Krzysztof Werner, ani Jarosław Wośko.

Miejscowi natomiast próbowali odgrażać się kontrami, a najbliżej powodzenia był Jakub Kozołup, który na wślizgu wepchnąłby do pustej bramki zmierzającą w jego stronę piłkę, jednak w ostatniej chwili jeden z rywali trącił ją i ta zmieniła tor lotu.

- Gdy graliśmy w pełnym składzie to mecz był jeszcze dość wyrównany, potem jednak musieliśmy grać defensywnie i wyczekiwać szansy - przyznawał Maciej Kułak, trener Piasta. - Cała drużyna mocno pracowała na ten remis i naprawdę chwała chłopakom za ten punkt.

Piast Strzelce - Unia Krapkowice 1-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Niespodziński - 21., 1-1 Strzelecki - 22. (karny).
Piast: Kleemann - Wastag (70. Olewicz), Jys, Kozołup, Sowiński - Glinka, Duda, Gwaze, Strzelecki (75. Weiss) - Pawlus, Gordzielik. Trener Maciej Kułak
Unia: Sobawa - Rychlewicz, Kwiatkowski, Szampera, Dyczek - Szafarczyk, Steczek (40. Pindral), Niespodziński, Matuszek (46. Frohs) - Wośko, Werner (77. Shuliha). Trener Łukasz Wicher.
Żółte kartki: Duda, Sowiński - Sobawa.
Czerwona kartka: Gwaze(32. min).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska