4 liga piłkarska: Piotrówka - Kup 3-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W akcji Piotr Konieczny z Piotrówki.
W akcji Piotr Konieczny z Piotrówki. Oliwer Kubus
Nie po raz pierwszy w sezonie dał o sobie znać Chinyama, który załatwił Piotrówce komplet punktów.

Spadkowicz z 3 ligi po kłopotach z początku sezonu pozyskał kilku piłkarzy, zgrali się z zespołem i ten jest coraz groźniejszy. Zwłaszcza siła ofensywna może imponować, ale piłkarze renera Aleksandra Mużyłowskiego popełniają błędy w defensywie. To wykorzystała ekipa z Kup, która jednak o punkty nie mogła się pokusić.

Pierwszą wpadkę zanotował Fesser, który po rzucie rożnym wykonywanym przez Dobrzyńskiego wypuścił piłkę z rąk i wpakował do własnej bramki. Potem obrońcę uprzedził Sobczak i trafił przy słupku, którego „pilnować” powinien golkiper. To były gole kontaktowe, a drugi w ostatniej minucie meczu.

- Musimy więcej strzelać, bo w obronie mamy wpadki i robi się kłopot – powiedział Aleksander Mużyłowski, trener Piotrówki. - Akurat z Kup organizacja defensywy była dobra, a zaważyły na starcie goli dwa błędy indywidualne bramkarza. W sumie mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, a trzy wykorzystane wystarczyły. To był nasz dobry mecz, choć wynik to tylko 3-2.

Wcześniej to Piotrówka prowadziła grę, choć goście tego nie unikali. Nie ograniczali się do wybijania piłki i faulowania, więc spotkanie mogło się podobać. To jednak miejscowi stwarzali sobie sytuacje. Tuż przed przerwą indywidualną akcję wykończył Chinyama, choć na raty. Po przerwie raz jeszcze dał próbkę swoich umiejętności. Położył dwóch obrońców i nie dał szans Żurawskiego. W 81. min okazał się też szybszy od niego w biegu do piłki i w efekcie skierował ją do pustej bramki.

Trzy z kilku sytuacji zostały wykorzystane i to wystarczyło, choć Piotrówka mogła wygrać wyżej. Dwa razy jej piłkarze pudłowali w dobrych sytuacjach (Cieluch i Konieczny), a dwa razy bardzo dobrze spisał się golkiper Kup (Chinyama, Mathieu), okazję Miał Mużyłowski, ale zastopował go Wiśniewski.

- Decydujące okazały się umiejętności indywidualne rywala, a zwłaszcza Chinyamy – ocenił Grzegorz Świerczek, trener gości. Gospodarze byli lepsi piłkarsko, ale szkoda bramki do szatni, bo przy 0-0 grałoby się inaczej. Rywal pokazał moc w ataku, ale nie unika błędów. Dwa wykorzystaliśmy, ale to za mało.

Piotrówka - Kup 3-2 (1-0)
1-0 Chinyama - 43., 2-0 Chinyama - 54., 2-1 Fesser - 60. (samob.), 3-1 Chinyama - 81., 3-2 Sobczak - 90.

Piotrówka: Fesser - Simpore, Mużyłowski, Górniak, Kasmi – Mathieu (70. Czura), Chiunye (79. Maleckij), Gwaze, Cieluch – Konieczny - Chinyama. Trener Aleksander Mużyłowski.

Kup: Żurawski - Dobrzyński, Wiśniewski, Stręk, Koczanowski - Szymków, Moschner, Sobczak, Janas (55. Janas), Marcinów - Szypuła (76. Gryl). Trener Grzegorz Świerczek.

Sędziował Krzysztof Stępień (Opole).
Żółte kartki: Sobczak.
Widzów 80.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska