Choć obie drużyny znajdują się po przeciwstawnych stronach tabeli, przebieg pojedynku zupełnie nie oddawał różnicy, jaka je aktualnie dzieli (38 pkt). Niżej notowana ekipa z Gogolina postawiła wiceliderowi bardzo trudne warunki.
- Przed meczem remis na wyjeździe z Polonią wzięlibyśmy w ciemno, ale po jego zakończeniu czujemy niedosyt - komentował Wojciech Mielnik, trener MKS-u. - Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji bramkowych. Ustawiliśmy się nisko i wyprowadziliśmy kilka groźnych kontr.
Zanim jedna z nich przyniosła gogolinianom powodzenie, sami zostali jednak oni skontrowani przez Polonię. W 64. minucie stracili piłkę w środku pola, co finalnie wykorzystał najlepszy strzelec nysan Paweł Lepak.
MKS odpowiedział na tą bramkę 20 minut później. W roli egzekutora wystąpił Tymoteusz Mizielski. Ten sam zawodnik mógł zostać absolutnym bohaterem spotkania, ale w 89. minucie zawahał się w dobrej sytuacji do zdobycia gola i ta bezpowrotnie przepadła.
Polonia Nysa - MKS Gogolin 1-1 (0-0)
Bramki: 1-0 Lepak - 64., 1-1 Mizielski - 84.
Polonia: P. Kowalczyk - Stasiak, Śleziak, T. Kowalczyk, Czabanowski (60. Kulak) - Zychowicz (75. Magdziak), Majerski, Bobiński, Perkowski, Mroziński - Lepak. Trener Tomasz Rak.
Gogolin: Żmuda - Śnieżek, Błoński, F. Szampera, Szydłowski - Prefeta, Botta, Mikołajczyk, Kaczmarek (78. Górski) - Mizielski, Schichta. Trener Wojciech Mielnik.
Sędziował Kamil Zator (Kluczbork).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?