- W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy dwóch, trzech świetnych okazji i w przerwie nieco się obawiałem, że to się na nas zemści - nie krył szkoleniowiec miejscowych Andrzej Polak.
Faktycznie, jego podopieczni mieli problemy z pokonaniem świetnie broniącego Tomasza Roskosza, który kilkakrotnie ratował „skórę” swoim kolegom z drużyny. Był jednak bezradny przy „jedenastce” wykonywanej przez Rafała Bobińskiego. Co nie zmienia faktu, że w tej odsłonie przepuścił tylko ten strzał.
Po wyjściu z szatni faworyt tego spotkania zdobył jednak trzy gole w niespełna kwadrans i było „po zawodach”. Tym bardziej, że ostatnie minuty goście grali bez ukaranego czerwoną kartką podstawowego golkipera.
- Cieszy też to, że gole zdobywaliśmy na różne sposoby: czy to po akcji oskrzydlającej, indywidualnej czy ze stałych fragmentów gry jak rzut karny, rzut wolny i dośrodkowanie z rzutu rożnego - zaznaczał Polak.
Polonia Nysa - Pogoń Prudnik 6-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Bobiński - 22. (karny), 2-0 Ściański - 46., 3-0 Pisula - 54., 4-0 T. Kowalczyk - 59., 5-0 Byrski - 71., 6-0 T. Kowalczyk - 78.
Polonia: P. Kowalczyk - Stasiak, W. Bajor, T. Kowalczyk, Dworowenko - Perkowski, Bobiński (68. M. Bajor) - Pisula (68. Majerskil), Sciański (68. Marcelo), Mroziński - Byrski (81. Kasztela-niec). Trener Andrzej Polak.
Pogoń: Roskosz- Kapnik, Hudyma, Gul, Rum - Strzel ecki (46. Martyniuk), Laszczakl (88. Idzi), Scholz, Charatynowicz (71. Kop) - Surma, Cisse (77. Dobuszewski). Trener Waldemar Sierakowski.
Żółte kartki: Majerski - Laszczak.
Czerwona kartka: Roskosz (72. min), niesportowe zachowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?