4. liga piłkarska. Polonia Nysa - Polonia Głubczyce 4-0

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Trener Polonii Nysa Arkadiusz Bator mógł patrzeć z podziwem na grę swojego zespołu.
Trener Polonii Nysa Arkadiusz Bator mógł patrzeć z podziwem na grę swojego zespołu. Łukasz Balińskii
Zespół z Nysy znów dał pokaz siły i potwierdził, że stać go na bardzo wiele.

Najciekawiej zapowiadające się spotkanie 3. kolejki nie dostarczyło spodziewanych emocji. Przede wszystkim dlatego, że po raz kolejny ze znakomitej strony zaprezentował się zespół z Nysy. Losy rywalizacji rozstrzygnął on już praktycznie przed przerwą.

- W pierwszej połowie, a już w szczególności w pierwszych 30 minutach graliśmy naprawdę znakomicie - cieszył się Arkadiusz Bator, trener Polonii Nysa. - Wiedzieliśmy, jak rywal gra i zneutralizowaliśmy praktycznie wszystkie jego atuty poprzez konsekwentną realizację założeń taktycznych. Przede wszystkim odcięliśmy od gry Felippe oraz Rafała Czarneckiego.

Kiedy oba zespoły udawały się na odpoczynek do szatni, nysanie prowadzili już 3-0. Strzelanie rozpoczął w 7. minucie, rozgrywający bardzo dobre zawody, Nigeryjczyk Marcelo Oladoja.

Niespełna kwadrans później snajperskim instynktem wykazał się Adam Setla, a niedługo przed końcem pierwszej odsłony trzecią bramkę, po stałym fragmencie gry, dołożył obrońca gospodarzy Kamil Sosna.

- Po naszej grze było widać, że trochę się „wypruliśmy” w środowym meczu Pucharu Polski z Ruchem Zdzieszowice (1-2 - przyp. red) - podkreślał Tomasz Owczarek, szkoleniowiec zespołu z Głubczyc. - Piłkarze z Nysy wykorzystali nasze słabości. Grali szybko, agresywnie i byli bardziej zdeterminowani od nas. Druga połowa była w naszym wykonaniu już nieco lepsza, ale to w żadnym stopniu nie wpłynęło już na końcowy rezultat.

W drugich 45 minutach oglądaliśmy już tylko jedną bramkę, którą tuż przed końcem zdobył Maciej Pisula. Generalnie gospodarze w niej spokojnie kontrolowali losy widowiska i ich wygrana ani razu nie była zaskoczona.

- Po przerwie nie graliśmy już na tak wysokiej intensywności, stąd też wyglądaliśmy nieco słabiej - dodawał Bator. - Stąd też były momenty, w których nasze formacje grały zbyt daleko od siebie . Te niedociągnięcia nie przysporzyły nam jednak większych problemów.

- Mierzyliśmy się z rywalem, który na pewno będzie liczyć się w grze o awans - puentował z kolei Owczarek. - Prezentuje on naprawdę ciekawy futbol.

Polonia Nysa - Polonia Głubczyce 4-0 (3-0)
Bramki: 1-0 Oladoja - 7., 2-0 Setla - 20., 3-0 Sosna - 40., 4-0 Pisula - 89.
Polonia N.: P. Kowalczyk - Lenartowicz, Sosna, Fedorowicz, T. Kowalczyk (81. Czabanowski) - Golus (74. Pisula), Dro Narcisse (62. Perkowski), Bobiński, Majerski, Oladoja - Setla (69. Duda).
Polonia G.: Poźniak - Śnieżek (62. Toporowski), Juan Elias, Broniewicz, Forma - Felippe, Czarnecki (68. Curyło), Łukowski (46. Zawadzki), Jamuła - Grek, Leszczyński.
Żółte kartki: Dro Narcisse, Lenartowicz, Majerski, Sosna - Forma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska