- Obie drużyny pokazały, że są naprawdę dobrze ułożone taktycznie - komentował Damian Zalwert, trener Startu. - Stąd też uważam, że dla piłkarskich koneserów to spotkanie mogło być naprawdę ciekawe.
Fakty były jednak takie, że w pierwszej połowie żaden z zespołów nie miał choćby jednej dogodnej okazji bramkowej.
- Piłkarze Startu dobrze się ustawiali, zagęścili środek pola i, mimo przewagi w posiadaniu piłki, przed przerwą w żaden sposób nie mogliśmy sobie z tym poradzić - dodawał Marcin Krótkiewicz, szkoleniowiec Polonii.
Druga połowa zaczęła się natomiast idealnie dla ekipy z Namysłowa. Po rzucie rożnym, gola głową zdobył bowiem niezawodny Rafał Żołnowski.
Po tym trafieniu, jeszcze mocniej nastawiła się ona na obronę i grę z kontry. Dwukrotnie niewiele zabrakło jej do podwyższenia wyniku, ale ostatecznie musiała się zadowolić jedynie podziałem punktów.
Wyrównującą bramkę strzelił w 80. minucie Adam Setla z rzutu karnego. Wywołał on kontrowersje, bo goście twierdzili, że nikt z nich nie zagrał piłki ręką...
Polonia Nysa - Start Namysłów 1-1 (0-0)
Bramki: 0-1 Żołnowski - 48., 1-1 Setla - 80. (karny).
Polonia: P. Kowalczyk - M. Bajor (70. Karwat), Stasiak, T. Kowalczyk, Dworowenko - Setla, Perkowskil, Bobiński, Majerski, Oladoja (60. Byrski) - Ściański (55. Pisula).
Start: Speda - Zieliński, Żołnowski, Czech, Wilczyński - Smolarczyk, Ptak, Sarnowski, Świerczyński - Biczysko (76. Kowalczyk), Pabiniak (87. Samborski).
Żółte kartki: Perkowski - Zieliński, Wilczyński, Ptak, Świerczyński, Kowalczyk.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?