4. liga piłkarska. Polonia Nysa - Victoria Chróścice 2-1

- Boli, że nie udało się utrzymać koncentracji zarówno w końcówce pierwszej jak i drugiej połowy, tym bardziej, że tydzień wcześniej w meczu ze Startem Namysłów również w końcówcę pierwszej odsłony padł decydujący gol - nie mógł odżałować kierownik gości Gerard Lisowski. - Straciliśmy "gola do szatni" i to nas nieco podłamało. Po zmianie stron Polonia lepiej się prezentowała. My już nie mieliśmy tyle z gry ile wcześniej.

Faktycznie, inauguracyjna część to całkiem dobra gra beniaminka. Na półmetku tej odsłony Pavlo Koval wyszedł sam na sam z Piotrem Kowalczykiem, ale posłał piłkę obok słupka. Niebawem z kolei po drugiej stronie boiska Adam Setla przegrał pojedynek z Maciejem Styrczulą. Na tym nie koniec bo kilka chwil potem podopieczni Łukasza Kabaszyna mieli rzut karny, a na gola zamienił go Mateusz Tomczak.

- Na szczęście zdołaliśmy się otrząsnąć z tego i jeszcze przed przerwą doprowadziliśmy do wyrównania - cieszył się szkoleniowiec nysan Andrzej Polak, mając na myśli to, że w doliczonym czasie gry Setla przeprowadził akcję po której Marcinowi Ściańskiemu wystarczyło tylko dołożyć nogę.

Po zmianie stron miejscowi próbowali pójść za ciosem, ale grali niedokładnie. Koniec końców zwycięstwo dał im najlepszy na boisku Setla.

- W pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji, ale nie wykorzystaliśmy ich i to się na nas zemściło, przez co nie udało się utrzymać choćby punktu - nie mógł odżałować Lisowski.

Polonia Nysa - Victoria Chróścice 2-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Tomczak - 28. (karny), 1-1 Ściański - 45., 2-1 Setla - 87.
Polonia: P. Kowalczyk - M. Bajor, W. Bajor, T. Kowalczyk, Stasiak - Pisula, Bobiński, Perkowski (70. Marcelo), Majerski, Ściański (80. Sikora) - Setla.
Victoria: Styrczula - Damian Polok, Gnoiński, Leonardo da Silva - Marek (71. Olszacki), Filla, Dastin Polok, Tomczak, Nasterów - Czajkowski (88. Blacha), Koval.
Żółte karkti: W. Bajor, Perkowski, Setla, Stasiak - Marek.