4. liga piłkarska. Po-Ra-Wie Większyce - Pogoń Prudnik 4-2

- Co tu dużo mówić, wygrał zespół, który wykazał się lepszą skutecznością - nie ukrywał Paweł Walaszczyk, trener Pogoni.

Dla jego podopiecznych spotkanie rozpoczęło się w najgorszy możliwy sposób. A to dlatego, że Po-Ra-Wie prowadziło już po kilkunastu sekundach gry. Po szybkim wznowieniu z autu, Kamil Stachura odegrał piłkę do Krzysztofa Łebkowskiego, a ten strzałem z 17 metrów posłał piłkę do siatki.

Niedługo później strzelec pierwszego gola zaliczył asystę. Dokładnie miało to miejsce w 17. minucie, kiedy na 2-0 podwyższył Kamil Szafarczyk.

Później goście złapali kontakt za sprawą trafienia Marcina Rudzkiego, ale tuż przed przerwą pechowo stracili kolejną bramkę. „Samobója” trafił bowiem Przemysław Gul.

- Spotkanie różnie się układało - mówił Mariusz Janik, drugi szkoleniowiec ekipy z Większyc. - W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, ale poza zdobytymi golami nie mieliśmy innych stuprocentowych okazji. Podobnie było w sumie także w drugiej odsłonie, aż do momentu zdobycia przez nas bramki.

Zanim jednak czwartym trafieniem, po kontrataku, dla Po-Ra-Wia popisał się Kamil Stachura, przyjezdni po raz drugi strzelili kontaktowego gola. Ponownie jego autorem był Rudzki, który w 51. minucie wykorzystał rzut karny, podyktowany za zagranie ręką Piotra Rypy. Na więcej jednak prudniczan już stać nie było.

- Niepokoi mnie głównie fakt, że w ostatnich dwóch meczach wyjazdowych straciliśmy łącznie aż dziewięć goli - podsumowywał Walaszczyk.

Po-Ra-Wie Większyce - Pogoń Prudnik 4-2 (3-1)
Bramki: 1-0 Łebkowski - 1., 2-0 Szafarczyk - 17., 2-1 Rudzki - 40., 3-1 Gul - 44. (samobójcza), 3-2 Rudzki - 51. (karny), 4-2 K. Stachura - 73.
Po-Ra-Wie: Bil - S. Stachura, Rypa, Blaucik, Ociepka - P. Modlich (66. Stelmach), Łebkowski, Kierdal (80. Krauze) - Szafarczyk, K. Modlich (58. Mazurkiewicz), K. Stachura (87. Menz).
Pogoń: Roskosz - Kopek (62. Bajorek), Pietruszka, Wicher, Gul - Scholz, Milewski, Moryl, Leszczyński, Miałkas (27. Charytanowicz) - Rudzki.
Żółta kartka: Gul.