- Mecz jak na ten szczebel stał na naprawdę niezłym poziomie i widać było, że te ostatnie tygodnie dobrych wyników z obu stron to nie był przypadek, choć też w mojej ocenie sprawiedliwszy byłby remis - nie krył trener gospodarzy Grzegorz Kutyła. - Dwa razy goniliśmy wynik mieliśmy swoje sytuację, ale nie wykorzystaliśmy ich. Rywale też mieli swoje okazję w końcówce na podwyższenie wyniku. Wygrała drużyna skuteczniejsza. Na pewno nie mam pretensji do chłopaków. Zagrali z dużym zaangażowaniem, ale taka jest piłka.
A w pełni zgadzał się z nim drugi szkoleniowiec kędzierzynian Mirosław Biniecki.
- To był świetny mecz jak na ten szczebel zmagań - przyznawał asystent Tomasza Hejduka. - Przy stanie 1-0 dla nas mieliśmy świetną okazję do kolejnej bramki, ale za 20 sekund wyrównał rywal. To pokazuje jak dużo się działo. Cieszy też, że sędziowie dostosowali się do poziomu gry.
Skalnik Gracze - Chemik Kędzierzyn-Koźle 1-2 (0-0)
0-1 Kwaśniewski - 50., 1-1 Dulski - 62., 1-2 Łysek - 68.
Skalnik: Stefaniak - Raś, Ficoń, Chodorski (86. Janeczek), Parada - Skorupa (61. Paczek), Gorczyca (80. Salak), Hałaj, Maryszczak - Fogel (70. Bąk), Dulski. Trener Grzegorz Kutyła.
Chemik: A. Dorosławski - Krzyszczak, D. Dorosławski, Gad, Soviak - Kwaśniewski, Dyczek, Pigut (88. Czuż), Sadowski (85. Augustyn) - Łysek (69. Sztandera), P. Paczulla. Trener Tomasz Hejduk.
Sędziował Rafał Mazański (Nysa). Żółta kartka Dyczek. Widzów 80.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
