- Normalna gra w piłkę była właściwie niemożliwa, ponieważ przez całe spotkania wiał tak silny wiatr - podkreślał Jakub Reil, szkoleniowiec Starowic.
Wtórował mu Mirosław Biniecki, drugi trener Chemika.
- Kiedy w drugiej odsłonie graliśmy pod wiatr, to naprawdę trudno było nam wyjść z własnej połowy, gdyż piłka potrafiła nawet stawać w miejscu- opowiadał.
I to niespodziewanie gracze Chemika stworzyli sobie lepsze okazje bramkowe. Parę szans na pokonanie Grzegorza Kleemanna miał Patryk Paczulla, ale za każdym razem górą był golkiper starowiczan.
Gospodarzom generalnie jednak niezbyt udał się debiut na nowym stadionie.
- U siebie wcale nie będziemy występować w roli faworyta, bo na tak małym, specyficznym boisku każdy zespół może powalczyć o korzystny wynik - dodawał Reil.
- Wymiary tego boiska rzeczywiście sprzyjają drużynom nastawionym na obronę - puentował z kolei Biniecki.
Starowice - Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-0
Starowice: Kleemann - Sacha, Józefkiewicz, Cichocki, Rzepka - Rudnik, Elton (75. Poważny), Kobylnik (60. Jaroszyński), Bonar, Babanskyh (66. Pawlus) - Jaworski (87. Śleziak).
Chemik: A. Dorosławski - Woźniak, D. Dorosławski, Łątkowski - Sadyk (63. Kwaśniewski), Mandrela, Machnik, Niemiec (90. Cymerman), Bury - Paczulla, Wacław (86. Łysek).
Żółte kartki: Rzepka, Śleziak - Łątkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?