4. liga piłkarska. Starowice - Unia Krapkowice 7-1

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
W wirtualnej tabeli ekipa ze Starowic była przez kilkanaście na minut na pierwszym miejscu, ale ostatecznie uplasowała się pozycję niżej.

Po ostatnim gwizdku gospodarze praktycznie nie świętowali okazałej wygranej, tylko pospiesznie udali się do szatni, chwycili za telefony i śledzili wynik z Głubczyc, licząc, że tocząca zacięty bój z MKS-em Gogolin tamtejsza Polonia w ostatnich minutach straci bramkę i punkty. Gdyby tak się stało, to piłkarze ze Starowic cieszyliby się z pierwszego miejsca.

Musieli się jednak obejść smakiem. Polonia nie dała sobie ponownie wydrzeć prowadzenia i utrzymała pozycję lidera.

- Drugą lokatę mieliśmy już wcześniej zapewnioną i nie jest ona dla nas żadnym sukcesem, a rozczarowaniem - podkreślał kapitan Starowic Przemysław Cichocki. - Ambicje i cele sięgały awansu do 3. ligi. Z takim składem i nakładami finansowymi mieliśmy pełne prawo o tym myśleć.

Drużynie prowadzonej przez Jakuba Reila czkawką odbija się ubiegłotygodniowa porażka z Polonią Nysa, która w końcowym rozrachunku okazała się decydująca.

- Gdybyśmy tylko to spotkanie wygrali, wszystko by zależało od nas i bylibyśmy teraz w zupełnie innych nastrojach - żałował Cichocki.

Kwestia triumfu w rozgrywkach rozstrzygała się jednak do samego końca, mimo że po 20. min wydawało się, że jest już po emocjach. Polonia prowadziła 3-0, z kolei w Starowicach Unia wygrywała po pięknym uderzeniu z ponad 30 metrów z rzutu wolnego Jakuba Pindrala.

Później sytuacja zmieniła się niemal o 180 stopni. W tym samym czasie padały bramki na obu stadionach. Dzięki trafieniom Grzegorza Stencla i Sebastiana Jaroszyńskiego zespół ze Starowic uzyskał prowadzenie i dowiedział się, że ich konkurent w walce o awans wygrywa już tylko jedną bramką, a po przerwie roztrwonił całą przewagę.

Miejscowi dostali wiatru w żagle i w drugiej połowie atakowali z rozmachem. Świetne zawody rozgrywał zwłaszcza Stencel, który hattricka skompletował efektownym lobem. Jego koledzy też mieli chrapkę na kolejne gole i przy biernej postawie Unii zdobywali je jak na treningu.

Tak wysokie zwycięstwo, w obliczu minimalnej wygranej Polonii, nic im jednak nie dało, choć niewykluczone, że o możliwość występów w 3. lidze i tak się będą starać. Warunków, które muszą zostać spełnione, jest jednak dużo, dlatego na jakiekolwiek decyzje trzeba poczekać.

Na piątej pozycji sezon zakończyła Unia.

- Graliśmy kompletnie o nic, a po trzech golach, które straciliśmy po własnych błędach, uszło z nas powietrze - tłumaczył bramkarz przyjezdnych Paweł Wobolewicz. - Problemy kadrowe mieliśmy niesamowite, głowami też już chyba byliśmy na wakacjach, jednak wiosna była dla nas i tak udana.

Starowice - Unia Krapkowice 7-1 (3-1)
0-1 Pindral - 20., 1-1 Stencel - 29., 2-1 Jaroszyński - 32., 3-1 Stencel - 35., 4-1 Rudnik - 69., 5-1 Jaworski - 75., 6-1 Stencel - 80., 7-1 Rudnik - 86.

Starowice: Kleemann - Poważny, Józefkiewicz, Cichocki, Rzepka (79. Zawada) - Stencel, Bonar (79. Karpeta), Elton (75. Strząbała), Rudnik - Jaworski, Jaroszyński (75. Pawlus). Trener Jakub Reil.
Unia: Wobolewicz - Boruszek, Pindral (75. Dyczek), Szampera, Frohs (79. Barysch) - Rychlewicz, Niespodziński, Werner (46. Remień), Shuliha - Sobota, Bawoł. Trener Łukasz Wicher.

Sędziował Arkadiusz Przystał (Nysa). Żółta kartka: Elton.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska