4. liga piłkarska. Start Namysłów - Skalnik Gracze 2-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Grając ze Startem Namysłów zawsze trzeba uważać na tych panów.
Grając ze Startem Namysłów zawsze trzeba uważać na tych panów. Oliwer Kubus
To był niejako "klasyczny występ" ekipy z Namysłowa. To przede wszystkim dzięki takim starciom jak to, zespół ten ma właśnie tyle punktów na koncie ile ma...

Podopieczni Damiana Zalwerta bowiem wykazali się sporą skutecznością w ataku, a w obronie imponowali walecznością i poświęceniem.

- Mieliśmy trzy dobre sytuacje w meczu i strzeliliśmy dwa gole - nie krył kierownik triumfatorów Mariusz Kowalik. - To był typowy mecz walki, dla koneserów rraczej szybki do zapomnienia, ale najważniejsze, że są trzy punkty - dodawał.

Zaczęło się jednak nieszczególnie. O ile bowiem po 100 sekundach gry napastnik rywali Dawid Dulski nie trafił do siatki z najbliższej odległości, o tyle po trzech minutach od tego wydarzenia zrehabilitował się wykorzystując dośrodkowanie Adriana Janeczka.

Z biegiem czasu jednak gospodarze zaczęli dochodzić do głosu. I w końcówce pierwszej połowy Patryk Pabiniak kapitalnie przymierzył z linii pola karnego, tuż po tym jak chwilę wcześniej otrzymał podanie od Adriana Ptaka.

W drugiej połowie namysłowianie nastawili się na kontry i pod bramkę rywala raczej się nie zapędzali. Aż wreszcie po jednej z tego typu nielicznych inicjatyw otrzymali rzut wolny, do którego podszedł Pabiniak i zagrał idealnie na głowę Rafała Żołnowskiego... a ten już wie jak wykorzystywać takie sytuację. W doliczonym czasie gry po kontrze rywala mógł dobić Pabiniak, ale źle trafił w piłkę w dogodnej sytuacji.

- Moi piłkarze mieli szczególną uwagę zwracać na dwóch ludzi w ekipie przeciwników, a właśnie obaj nas "skrzywdzili" - denerwował się Wojciech Lasota, szkoleniowiec Skalnika. - A przecież świetnie weszliśmy w mecz. Bo jak się strzela tak szybko gola na obcym boisku to czego więcej chcieć, jednak my tego nie wykorzystaliśmy, a Start zagrał to co najlepiej potrafi i zostaliśmy bez punktu.

Start Namysłów - Skalnik Gracze 2-1 (1-1)
Bramki:
0-1 Dulski - 5., 1-1 P. Pabiniak - 41., 2-1 Żołnowski - 86.
Start: Speda - Zieliński, Czech, Żołnowski, Kamil Błach (58. Wilczyński) - Szczygieł (67. Smolarczyk), Sarnowski, Ptak, Świerczyński (77. Adrian) - Biczysko (79. Kostrzewa), P. Pabiniak.
Skalnik: Czarnecki - Raś, Gawroński, Rychlica, Parada - Janeczek (57. Fogel), Szpak, Gorczyca, Firek (46. Maryszczak) - Dulski (75. Bąk), Szpala (85. Bania).
Żółte kartki: Żołnowski - Gawroński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska