4 liga piłkarska: Swornica Czarnowąsy - MKS Gogolin 1-0

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Igor Babanskyh zapewnił "Sworze" skromną wygraną.
Igor Babanskyh zapewnił "Sworze" skromną wygraną. Oliwer Kubus
Na bagnistej murawie piłkarze obu ekip stworzyli przed przerwą niezłe widowisko. Jedyna bramka padła w 68. min i to w niezwykłych okolicznościach.

Po dobrym dograniu sam na sam z bramkarzem wyszedł Babanskyh i próbował lobu. Dość mocnego, ale w sumie nieudanego. Piłka odbiła się jednak od bramkarza MKS-u, od strzelca i wtoczyła do bramki. Wybijał ją jeszcze obrońca, ale już zza linii.

- Dobrze, że ten gol w ogóle wpadł, bo wcześniej lepsze okazje zmarnowaliśmy – podsumował Wojciech Scisło, trener Swornicy. - W takich warunkach jak były w sobotę nie powinniśmy grać. Bagno nie murawa, wiele przypadku. Przed przerwą było jako tako i w efekcie było nieco więcej gry piłką.

Z nią lepiej radzili sobie miejscowi, bo musieli. Goście w eksperymentalnym zestawieniu cofnęli się i szukali szybkiego ataku, bądź dobrego dogrania do napastnika. Tego nie było za to przed polem karnym znalazł się Kapłon, pociągnął dwa metry i uderzył przy słupku. Chodanowicz sięgnął piłki, a po rogu pewnie ją złapał.

Okazje mieli też gospodarze i to lepsze za sprawą Rogowskiego (dwukrotnie) i Filli, a ten pierwszy oddał jeszcze ładny, ale obroniony strzał z wolnego. Ekipa z Gogolina mogła zabójczo odpowiedzieć. Przy stanie 0-0 rezerwowy Schichta uwolnił się spod opieki i pognał na bramkę, ale świetnie zachował się Chodanowicz, który wybiegł mu naprzeciw i zażegnał niebezpieczeństwo.

- Nie graliśmy źle, realizowaliśmy taktykę i szkoda sytuacji Tomka Schichty – powiedział Adrian Pajączkowski, trener MKS-u. - Przed przerwą mecz był naprawdę fajny, nie było złośliwości, a arbiter świetnie wyczuwał warunki i grę.

Swornica Czarnowąsy - MKS Gogolin 1-0 (0-0)
1-0 Babanskyh 68.

Swornica: Chodanowicz - Mazurek (80. Krakowian), Jeleniewski, Steczek, Bębnowski - Babanskyh, Filla (80. Miroszka), Sikorski, Tramsz (61. Pastuszek) - Rogowski (72. Lisoń) - Syldorf. Trener Wojciech Scisło.

Gogolin: Banach - Rusin, Dyczek, Ofiera, F. Szampera, Szydłowski (73. Pogrzeba) - Kaczmarek, Kapłon, Ochmański (46. Mizielski), K. Szampera - Botta (46. Schichta). Trener Adrian Pajączkowski.

Sędziował Ireneusz Sipiora (Prudnik).
Żółte kartki: Babanskyh, Rogowski - Schichta, Ochmański.
Widzów 60.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska