4 liga piłkarska. Swornica Czarnowąsy Opole - Małapanew Ozimek 1-2

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Patryk Wojtasik na długo zapamięta mecz ze Swornicą.
Patryk Wojtasik na długo zapamięta mecz ze Swornicą. Oliwer Kubus
Goście triumfowali w niesamowitych okolicznościach.

Kiedy na zegarze w Czarnowąsach wybiła 90. minuta gry, wydawało się, że nic już nie będzie w stanie odebrać Swornicy niezwykle cennego zwycięstwa. Tymczasem kilka chwil później nie miała ona już na koncie ani jednego „oczka”!

Katem gospodarzy okazał się napastnik Małejpanwi Patryk Wojtasik, który dwukrotnie doskonale odnalazł się w polu karnym po dograniach z bocznych sektorów boiska.

Na 1-1 strzelił po wrzutce Michaela Komora, natomiast o zwycięstwie swojego zespołu przesądził po centrze Michała Bieniasa z rzutu rożnego.

- Odnośnie naszego drugiego trafienia, to podobną bramkę straciliśmy w ostatniej minucie spotkania ze Startem Namysłów (1-1 - red.) - zauważał Dariusz Kaniuka, trener Małejpanwi. - Trochę więc los nam teraz oddał to, co zabrał kilka kolejek wstecz.

- Nadal trudno nam pojąć, jak ta potyczka nie zakończyła się naszym zwycięstwem - nie dowierzał natomiast, długo po ostatnim gwizdku, Wojciech Scisło, szkoleniowiec Swornicy. - Z jednej strony, można powiedzieć, że to jest całe piękno futbolu. Z drugiej szkoda jednak, że to my się o nim tym razem boleśnie przekonaliśmy.

Aż do doliczonego czasu gry w drugiej połowie, mecz układał się dla miejscowych niemal idealnie. Bramka otwierająca wynik pojedynku, jaką już w 7. minucie zdobył Dawid Miroszka, pozwalała bowiem ekipie z Czarnowąs realizować założenia, jakie przyjęła sobie przed spotkaniem.

- Wszystko szło zgodnie z planem - nie ukrywał Scisło. - Niby to rywale posiadali inicjatywę, ale my mądrze graliśmy w odbiorze i zmuszaliśmy ich do niedokładności. Niestety, w końcówce zawiodły nas chyba głównie głowy. Zbyt wcześniej zrodziło się w nich przeświadczenie, że mamy już trzy punkty ...

- Nie byłem zadowolony z gry mojej drużyny w pierwszej połowie, stąd w przerwie dokonałem aż trzech zmian - tłumaczył Kaniuka. - Generalnie mecz był wyrównany, z lekkim wskazaniem na nas, ale, nie ma co ukrywać, wygraliśmy go naprawdę szczęśliwie.

Swornica Czarnowąsy Opole - Małapanew Ozimek 1-2 (1-0)
Bramki: 1-0 Miroszka - 7., 1-1 Wojtasik - 90., 1-2 Wojtasik - 90.
Swornica: Tront - Błoński, Jeleniewski (73. Pastuszek), Krakowian, Ptak - Rogowski, Filla, Sikorski (83. Klimczak), Lisoń (67. Maraszek), Fiks - Miroszka (28. Osuchowski). Trener Wojciech Scisło.
Małapanew: Musioł - Chodorek, Atroszko, Suchecki (46. Komor) - Grześkiewicz, Zagożdżon, Wróblewski (46. Lewandowski), Kuchta (65. Wacławczyk) - Bienias, Wojtasik, Riemann (46. Jaroszyński). Trener Dariusz Kaniuka.
Żółte kartki: Chodorek, Lewandowski, Wojtasik, Zagożdżon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska