Bramki dla ekipy Jarosława Dragucia zdobyli Tomasz Komor i niezawodny ostatnio Denis Luptak. Dla gości z kolei trafił Mateusz Lechowicz i był to gol kontaktowy, jednak kędzierzynianie nie zdołali pójść za ciosem.
- Mecz był dość wyrównany, wiele mogło się w nim zdarzyć, Chemik też dobrze się prezentował i grał w piłkę, ale to jednak my okazaliśmy się lepsi - oceniał szkoleniowiec miejscowych.
W pierwszej połowie obie drużyny miały po dwie dobre okazje, ale znacznie bliżej powodzenia był TOR, co zresztą raz uczynił. Najpierw jednak bramkarz gospodarzy powstrzymał instynktownie Paskala Burego, a gości uratowała poprzeczka po „bombie” Komora. Dopiero potem wspomniany przed chwilą napastnik miejscowych zabrał się z piłką, uciekł nieco do boku i huknął z lewej nogi po długim rogu.
- Gra długo toczyła się w środku pola, ale na pewno nie było nudno - przyznawał Draguć. - Rywale próbowali nas przycisnąć, jednak my też dawaliśmy odczuć, że możemy ich szybko skontrować i raz w końcówce mogliśmy zamknąć wynik, jednak nie udało się, przez co było nieco nerwów.
Tym bardziej, że w ostatnich minutach kędzierzynianie zaryzykowali, kosztem defensywy atakowali większą ilością zawodników i zdobyli bramkę kontaktową, jednak gospodarzom udało się obronić zwycięstwo. Do wyrównania mógł jeszcze doprowadzić Lechowicz, jednak kapitalnie powstrzymał go Krystian Wiench, z kolei po drugiej stronie boiska - w samej końcówce - Grzegorz Rupental huknął w poprzeczkę.
- To był nasz najsłabszy mecz w sezonie - grzmiał trener gości Tomasz Hejduk. - TOR mógł nas jeszcze bardziej dobić. Nie możemy tak grać jeśli myślimy o czymś więcej niż tylko walka o utrzymanie.
TOR Dobrzeń Wielki - Chemik Kędzierzyn-Koźle 2-1 (1-0)
Bramki: 1-0 Komor - 27., 2-0 Luptak - 59., 2-1 Lechowicz - 74.
TOR: Wiench - Jagieła, Watras, Rozwadowski, Markiewicz - Juszczyk, Benedyk, Rupental, Romanowski (83. Graczyk), Luptak (88. Zakrzewski) - Komor (83. Henke).
Chemik: A. Dorosławski - Bury (80. Gibasiewicz), Gad, D. Dorosławski, Sadyk (46. Cymerman) - Saborowski, Pigut, Lechowicz, Niemiec, Sadowski - Łysek (53. P. Paczulla).
Żółte kartki: Rupental - Niemiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?