4. liga piłkarska. Zapowiedź 26. kolejki: Dawno nie mieliśmy takiego sezonu w 4. lidze

Od dłuższego czasu zespoły broniące się przed spadkiem z coraz większym niepokojem zerkają na to co dzieje się na wyższych poziomach i to aż po samą 2. ligę.

Wiadomo już, że w niej nie utrzymają się Ruch Chorzów i Rozwój Katowice, a mocno zagrożony jest ROW Rybnik, co z kolei w grupie 3 niższego szczebla spowoduje degradację już na pewno pięciu, a może i sześciu drużyn. W związku z tym w strefie spadkowej, mimo ostatnio świetnej gry i 15. miejsca, wciąż jest Agroplon Głuszyna, a tuż nad „kreską” jest MKS Kluczbork. Pewna swojego losu wciąż nie może być także Stal Brzeg.

Gdyby utrzymały się wszystkie, co jest trudne, ale możliwe, to bezpośrednia relegacja spotkałaby tylko ostatnią drużynę 4. ligi, a dwie ją wyprzedzające czekałyby baraże. Gdyby jednak te wszystkie wymienione zostały zdegradowane, oznaczałoby to prawdziwy „pomór” wśród ekip najwyższej klasy rozgrywkowej w województwie, gdyż relegowane zostałyby cztery z nich, a te z miejsc 11-12 musiałaby grać baraże z wicemistrzami klas okręgowych!

Na razie bliższy spełnienia jest jednak wariant pesymistyczny, choć chyba nie aż tak skrajnie. Tak czy inaczej bezpieczny na ten moment nie może czuć się nawet ósmy Chemik Kędzierzyn-Koźle, a już z pewnością cała trójka beniaminków, które teraz walczą w najlepszym wypadku o grę w barażach.

- Liczę, że wszystkie nasze drużyny z 3. ligi się utrzymają, z MKS-em na czele, bo przecież jestem z Kluczborka i w tym klubie spędziłem ładnych parę lat - nie kryje choćby Dawid Nowacki, trener 13. w stawce OKS-u Olesno. - Tak czy inaczej sami musimy sobie zapracować na pozostanie w 4. lidze i to bez baraży, bo to zawsze loteria, a do tego rozgrywane są one strasznie późno, w drugiej połowie czerwca, a przecież praktycznie każdy z nas ma swoją pracę i zajęcia także poza piłką.

Jego podopieczni zmierzą się w Strzelcach Opolskich z Piastem czyli pierwszą tak naprawdę bezpieczną ekipą w lidze. Znacznie trudniejsze zadanie jednak przed 11. w tabeli MKS-em Gogolin, który gra u siebie, ale ugości lidera Małąpanew Ozimek, który ostatnio jednak zawiódł tylko remisując z Po-Ra-Wiem Większyce.

- To za dobry zespół żeby rozegrał dwa słabe mecze z rzędu - przestrzega szkoleniowiec gogo-linian Adrian Pajączkowski. - Patrzę jednak na swoją drużynę i wiem, że czeka nas dramatyczna walka o utrzymanie. To, że tak się to wszystko układa, wiedzieliśmy od paru tygodni, bo przecież większość z nas zagląda w tabelę wyższych lig. Już wcześniej jednak mogliśmy sobie zapewnić spokój, ale nie przy takim zaangażowaniu w treningi jakie ma miejsce w ostatnim czasie. Sami sobie jesteśmy winni tej sytuacji w której jesteśmy - dodaje.

„Na górze” z kolei, po ostatniej kolejce, gdy w meczu na szczycie Starowice pokonały Polonię Głubczyce 1-0, a swojego starcia u siebie nie wygrał team z Ozimka, znowu w grze o awans mamy te trzy zespoły. Wszak z pierwszy z wymienionych traci do podopiecznych Dariusza Kaniuki już tylko dwa punkty, a trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, iż w przedostatniej kolejce Małapanew ugości spadkowicza z 3. ligi. Teraz jednak w większości czeka tę trójkę dość łatwa przeprawa, jak na ich możliwości.

Pełen plan 26. kolejki:
Skalnik Gracze - Victoria Chróścice, Start Namysłów - Unia Krapkowice (sobota, godz. 13), Po-Ra-Wie Większyce - Polonia Nysa (sobota, godz. 14), MKS Gogolin -Małapanew Ozimek, Pogoń Prudnik - Chemik Kędzierzyn-Koźle, Piast Strzelce Opolskie - OKS Olesno, Polonia Głubczyce - Swornica Czarnowąsy, Starowice - TOR Dobrzeń Wielki (sobota, godz. 17).