4 liga. Raporty, strzelcy goli, komentarze, galerie [1 KOLEJKA]
GKS Głuchołazy - MKS Gogolin 0-1 (0-0)
Bramka: 0-1 Mrosek - 90.
GKS: Broniewski (46. Popardowski) - Prots, Bydłowski, Bajor, Sondak - Drogosz (80. Mroziński) Gancarz, Grabiec, Sikora (75. Kocuba) - Perewizny, Zając (46. Janeczek)
MKS: Bikowski - Mrosek, Krzyżowski, Gebauer - Błoński, Mizielski (80. Bednarz), Wróblewski (60. F. Szampera), Rusin - Kocoń (70. Kaczmarek), Wacław (80. Mikołajczak), Kipka.
Żółte kartki: Bydłowski, Grabiec, Mroziński, Sondak - Rusin.
Kluczowe wydarzenia: Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando miejscowych, a po gościach było widać, że nie radzą sobie na nietypowym jak na 4 ligę boisku. Z upływem minut jednak coraz bardziej łapali swój rytm gry. Dopełnieniem tego był gol w doliczonym czasie gry. Bramka padła po ogromnym zamieszaniu pod bramką gospodarzy, gdzie największym sprytem wykazał się stoper gogolinian.
Komentarze:
Marek Gandziarowski, trener GKS-u: Remis byłby chyba sprawiedliwszy. Bramka była konsekwencją dużo przypadku. Ogromne zamieszanie, piłka nabita, ale czasem taki jest ten sport. Czasami mecze wygrywa nie ten kto prowadzi grę, a kto jest skuteczniejszy. Szkoda punktu. Jesteśmy niepocieszenie, bo każda zdobycz jest ważna, ale tez nie załamuemy się.
Adrian Pajączkowski, trener MKS-u: W pierwszej połowie wyglądaliśmy słabo. Długo przyzwyczajaliśmy się do boiska, gdzie nie gra się na trawie naturalnej, a na granulacie. Po zmianie stron było już z nami znacznie lepiej i koniec końców udało się przechylić szalę wygranej na swoją korzyść.