41. rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego. Opolanie upamiętnili ofiary zbrodniczego systemu. Złożyli wieńce i kwiaty

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Opolanie upamiętnili ofiary stanu wojennego i zmarłych członków NSZZ Solidarność, składając kwiaty i znicze na Skwerze Solidarności.
Opolanie upamiętnili ofiary stanu wojennego i zmarłych członków NSZZ Solidarność, składając kwiaty i znicze na Skwerze Solidarności. Milena Zatylna
W 41. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego opolanie spotkali na Skwerze Solidarności, by upamiętnić zmarłych działaczy NSZZ Solidarność. Natomiast wojewoda Sławomir Kłosowski złożył wieniec pod pomnikiem przy kościele pw. Apostołów Piotra i Pawła.

Uroczystości na Skwerze Solidarności rozpoczęły się o 10.00. Jak podkreślali świadkowie tamtych dni, 13 grudnia 1981 roku było równie śnieżne i mroźnie jak teraz, więc aura sama wywołała wspomnienia.

- Ze świadomością, że wprowadzono stan wojenny przyszło pierwsze poczucie dużej bezradności. Czołgi i transportery na ulicach, czyli całe wojsko i policja przeciwko nam. Co można w takim przypadku zrobić? I to nie jest obce wojsko. Nasi dali się wyprowadzić. Tutaj już widać, że żadnego wewnętrznego buntu nie będzie. Straszne pytanie, jak sobie z tym poradzić? – mówił Zbigniew Bujak, przewodniczący Regionu Mazowsze NSZZ Solidarność. - Dzisiaj, kiedy trwa wojna w Ukrainie, od razu się nasuwa porównanie, że choć stan wojenny w Polsce to był straszny czas, sytuacja była po wielokroć łatwiejsza.

Delegacje, w tym Szymon Ogłaza – członek zarządu województwa opolskiego i Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, złożyły kwiaty i znicze, aby upamiętnić zmarłych członków NSZZ Solidarność.

- Upamiętniamy, bo trzeba o tym pamiętać, nie pielęgnować. Do świętowania mamy inne rocznice, my na przykład lubimy 4 czerwca. Robimy też rocznice Porozumień Sierpniowych, to są radosne momenty, kiedy było zwycięstwo – mówił Janusz Wójcik, działacz opolskiej Solidarności. - Natomiast tu wspominamy kolegów, którzy odeszli, byli zabierani w środku nocy, inni byli zabierani trochę później. A mnie ten los spotkał rok później.

Wojewoda Sławomir Kłosowski o 11.30 złożył wieniec przy pomniku Pamięci Wszystkich Poległych w Obronie Ojczyzny i Wiary, który znajduje się przy wejściu do kościoła pw. Apostołów Piotra i Pawła. W czasie stanu wojennego było to jedno z tych miejsc na mapie Opola, które stanowiło punkt oporu przeciwko komunizmowi i wsparcia dla opozycjonistów.

- Ten dzień rozpocząłem od spotkania z panem Bardonem, z panem Ukleją w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim, czyli z Opolską Radą Pamięci Działaczy Niepodległościowych. Wspominali ci zaprawieni w bojach opozycjoniści jak to było 13 grudnia 1981 roku, tę atmosferę, to napięcie, te milczące telefony, tę grozę wiszącą w powietrzu, wojsko na ulicach. I odnosiliśmy to do tych 41 lat, kiedy mamy od 1989 roku Rzeczpospolitą niepodległą – mówił Sławomir Kłosowski. – Ale to też moment, aby pokłonić się tym, którzy nie dożyli czasu wolności. Wiele ofiar stanu wojennego prawdopodobnie dopomina się o pamięć. Jesteśmy też po to, aby przestrzec, aby nigdy nikomu nie powstało w głowie, że z narodem można walczyć, bo taka walka zawsze skazana jest na przegraną, co pokazał 1989 rok.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska