4-letnia Kornelia z Brzegu ma swój wymarzony pokój

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Nowy pokój nie był dla dziewczynki tajemnicą, bo podglądała postęp prac, ale i tak bardzo się z niego cieszy.
Nowy pokój nie był dla dziewczynki tajemnicą, bo podglądała postęp prac, ale i tak bardzo się z niego cieszy. Archiwum fundacji
Mała mieszkanka Brzegu leczy się onkologicznie we Wrocławiu. Fundacja "Mam Marzenie" i sponsorzy wsparli ją w zdrowieniu.

Wyśniony pokój Kornelii Stupeń ma różowe ściany. Nad łóżkiem tańczy Roszpunka. To dzieło Bożeny Myszkowskiej, artystki malarki z Oławy, która wsparła Fundację "Mam Marzenie" w spełnieniu życzenia chorej Kornelii. Długowłosa Roszpunka to bowiem ulubiona bohaterka dziewczynki.

W innym rogu pokoju na ścianie królują mniejszych rozmiarów Kopciuszek, Arielka, Bella, Śpiąca Królewna, czyli Aurora, Śnieżka, Dżasmina i Tiana. Wnętrze wypełniają białe mebelki z Hallo Kitty, z kucykami na frontach. Na drewnianej podłodze leżą dywaniki, pod oknem stoi mały granatowy stolik z krzesełkami, których oparcia stylizowane są na zakończenia ołówków z gumkami. Półki wypełniają dziesiątki zabawek, w kącie stoją rowerki i bujaki. Prawdziwy pokój małej księżniczki.

Mała księżniczka ma 4 lata, mieszka w Brzegu, a jesienią ubiegłego roku miała pójść do przedszkola. Na razie te plany trzeba było odłożyć na później, do czasu wyzdrowienia.

- Zaniepokoił mnie mocz córeczki, o ciemnoherbacianej barwie - opowiada Joanna Kuncajtis, mama dziewczynki - Wcześniej Kornelia nie chorowała, pierwsza próba zrobienia usg brzuszka spełzło na niczym, bo bała się badania. Potem sprawy potoczyły się już błyskawicznie, ponieważ córeczkę zaczął boleć brzuch, w którym dało się wyczuć coś twardego. Wyniki moczu były złe. Lekarka od razu skierowała nas do szpitala we Wrocławiu, choć wówczas jeszcze nie powiedziała, co podejrzewa.
Okazało się, że dziewczynka ma guza Wiliamsa. Teraz Kornelia jest pod opieką wrocławskiego szpitala, gdzie przeszła najpierw chemioterapię, której efektem miało być zmniejszenie guza, a potem operację. Teraz z kolei przechodzi kolejną 34-tygodniową chemię.

- Znosi ją dobrze fizycznie, choć każdy pobyt w szpitalu jest coraz trudniejszy, bo córeczka z coraz większymi oporami poddaje się badaniom i terapii - przyznaje mama Joanna.

Pomocny w dochodzeniu do zdrowia ma być m.in. wyremontowany i pięknie urządzony pokój, co udało się zrobić dzięki staraniom Fundacji "Mam Marzenie". Kornelia marzyła o nowych meblach i o tym, żeby ściany były różowe, i ozdabiały je księżniczki.
- Informacja o działalności fundacji rozchodzi się po szpitalu drogą pantoflową od pacjenta do pacjenta. Tak dotarła też do mnie - opowiada Joanna Kuncajtis.

Podopieczną fundacji Kornelia została w październiku ubiegłego roku, a w marcu udało się spełnić jej życzenie.

- Pokój dziewczynki wymagał remontu, a ponieważ fundacja nie może pokrywać takich kosztów, znaleźliśmy firmę Weegree z Opola, która zasponsorowała realizację marzenia Kornelii, wyremontowała pokój i kupiła wyposażenie do niego - tłumaczy Natalia Ochocka, wolontariusza Fundacji "Mam Marzenie". - W spełnianie marzenia małej zaangażował się prezes firmy pan Grzegorz Kuliś, który sam nadzorował prace, a pomogła nam także pani Bożena Myszkowska, która zajmuje się malarstwem artystycznym i to ona namalowała na ścianie piękną księżniczkę.

Nowy wygląd pokoju nie był dla Kornelii pełną niespodzianką, bo prace remontowe trochę trwały i dziewczynka zaglądała do pokoju, ale i tak jest nim zachwycona.

Od 2004 roku, kiedy w Krakowie rozpoczęła działalność, ogólnopolska fundacja spełniła dotąd 5814 marzeń dzieci w wieku 3-18 lat, cierpiących na choroby zagrażające ich życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska