500 zł i 5 punktów za kulig na drodze publicznej

Redakcja
Zgodnie z najnowszym taryfikatorem, za zorganizowanie kuligu kierowca może dostać 5 punktów karnych i 500 zł mandatu.
Zgodnie z najnowszym taryfikatorem, za zorganizowanie kuligu kierowca może dostać 5 punktów karnych i 500 zł mandatu. Paweł Stauffer
Pod Grodkowem 13-letnia dziewczynka została ranna, gdy na sanki ciągnięte za samochodem najechało inne auto. Policjanci apelują o rozsądek.

Ranna dziewczynka z obrażeniami głowy i potłuczeniami została przewieziona karetką do Brzeskiego Centrum Medycznego.

Jej życiu nic już nie zagraża, ale mogło skończyć się znacznie gorzej - mówi aspirant sztabowy Mirosław Dziadek, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.

W ubiegłą niedzielę 47-letni mieszkaniec Goli Grodkowskiej do swojego renault przypiął trzy pary sanek i urządził dzieciom kulig. Gdy przecinał tresę powiatową Lipowa - Tarnów Grodkowski, którą jechał samochód osobowy, sanki nie zdążyły zjechać z drogi, doszło do wypadku. Sprawę wyjaśniają brzescy policjanci.

Przeczytaj: Kulig za samochodem. Sanki wpadły pod auto, 13-latka jest ranna

- Czekamy na wyniki badań i opinię o stanie zdrowia dziewczynki - informuje Mirosław Dziadek. - Od tego zależy, jaki zarzut dostanie organizator kuligu.

Jeśli dziecko będzie trzeba leczyć powyżej siedmiu dni, 47-latek odpowie przed sądem. Grozi mu wówczas do 3 lat więzienia. W najlepszym razie zostanie ukarany mandatem za spowodowanie wypadku i dostanie 5 punktów karnych.

Po tragicznych zdarzeniach z ostatnich lat, do których doszło podczas kuligów (gdy sanki ciągnęły samochody czy traktory) zaostrzono bowiem przepisy w tej sprawie.

Do najgłośniejszego wypadku doszło w Tychach, gdzie 35-letni mężczyzna zorganizował dzieciom kulig. Na łuku drogi jedne z sanek zarzuciło wprost pod nadjeżdżający autobus miejski. 10-letni chłopiec, syn kierowcy terenówki, zginął na miejscu.

Zgodnie z najnowszym taryfikatorem, za zorganizowanie kuligu kierowca może dostać teraz 5 punktów karnych i mandat w wysokości 500 zł. Ale dotyczy to tylko dróg publicznych i stref ruchu. Na polnej drodze takie zabawy można urządzać.

- Ale radzę się dwa razy zastanowić, zanim przyczepimy sanki do samochodu - przestrzega Marek Florianowicz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Taka zabawa może skończyć się tragicznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska