Zaprojektowany i przygotowany w XIX w. park miejski w Strzelcach Opolskich jest największym tego typu miejscem na Opolszczyźnie. Drzewa pomiędzy którymi wiją się alejki, porastają obszar aż 64 hektarów.
W ubiegłym roku pracownicy ratusza, przeprowadzili szczegółowy przegląd całego parku. Wyniki są zatrważające: 570 drzew spośród 16 tysięcy sztuk jest suchych, zbutwiałych lub spróchniałych i nadaje się do wycinki. To głównie lipy, wiązy i klony, które przy silniejszym wietrze mogą zagrażać spacerowiczom. Spora część z nich to wiekowe drzewa - jest wśród nich m.in. buk o obwodzie 5,2 m.
Pracownicy ratusza podejrzewają, że na stan drzew miała wpływ utrzymująca się od czterech lat susza. Doprowadziła ona w Strzelcach Opolskich do obniżenia się poziomu wód gruntowych - obecnie suche są nawet tereny, które przez lata uchodziły w parku za bagienne.
- Problem obumierania dotyczy ok. 4 proc. drzewostanu parku miejskiego - tłumaczy Kama Wowk, ze strzeleckiego ratusza. - Gmina Strzelce Opolskie otrzymała już od wojewódzkiego konserwatora zabytków pozwolenie na wycinkę tych drzew, natomiast zakres prac jest tak duży, że będzie rozłożony na trzy lata.
Gmina zamierza zastąpić schorowane drzewa nowymi - na własny koszt ma nasadzić 480 sztuk. Samorząd liczy ponadto, że w akcję sadzenia drzew włącza się także mieszkańcy. Od kilku lat w Strzelcach Opolskich działa bowiem program „drzewo rodzinne” - zgodnie z nim ludzie mają prawo sadzić w parku własne drzewa, by uczcić np. narodziny dziecka lub małżeństwo lub inną ważną okoliczność.