5-latek z Brzegu wpadł do studzienki kanalizacyjnej i zginął. Ruszył proces

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Akt oskarżenia opiera się m.in. na ustaleniach, z których wynika, że studzienka, z której zdjęto oryginalny właz, nie była prawidłowo ogrodzona i zabezpieczona.
Akt oskarżenia opiera się m.in. na ustaleniach, z których wynika, że studzienka, z której zdjęto oryginalny właz, nie była prawidłowo ogrodzona i zabezpieczona. Jarosław Staśkiewicz
Na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Brzegu zasiadł kierownik budowy i dwóch jego zastępców. Cała trójka oskarżona jest o nieumyślne spowodowanie śmierci chłopca, który półtora roku temu wpadł do studzienki kanalizacyjnej.

Do tragedii doszło w maju 2015 roku przy ul. Krzyszowica w Brzegu, kiedy podczas powrotu z placu zabaw chłopczyk, idący pod opieką babci, stanął na pokrywę studzienki znajdującej się na trawniku, tuż koło chodnika.

Okazało się, że zamiast pokrywy była tam tymczasowa i niedopasowana kratownica, którą założyli pracownicy firmy prowadzącej remont kanalizacji. Chłopiec spadł na dno kanału, skąd wydobył go zaalarmowany ojciec. Po kilku dniach dziecko zmarło w szpitalu.

Podczas pierwszej sprawy prokurator Wojciech Fabijaniak odczytał akt oskarżenia, a wyjaśnienia zaczął składać kierownik budowy, którego obrońca złożył również wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Całej trójce grozi od 3 do 5 lat pozbawienia wolności, ale obecni w sądzie rodzice chłopca mówili, że nie widzą potrzeby, by oskarżeni trafili do więzienia.

Kolejne sprawy zostały wyznaczone na luty przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska