6. miejsce dla siatkarzy ZAKSY

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Blok rzeszowian okazał się wczoraj zbyt szczelny. Atakuje Eugen Bakumovski (z lewej).
Blok rzeszowian okazał się wczoraj zbyt szczelny. Atakuje Eugen Bakumovski (z lewej). fot. Krzysztof Świderski
W trzecim, decydującym meczu o 5. miejsce w Polskiej Lidze Siatkówki, kędzierzynianie przegrali w Rzeszowie z Resovią 1:3.

Kędzierzynianie po wtorkowym zwycięstwie 3:1, wczoraj (16 kwietnia) tylko w pierwszym secie byli zespołem lepszym, a porażka oznacza, że zajęli 6. miejsce. Póki co nie daje ono prawa gry w europejskich pucharach.

- Zagraliśmy słabiej w polu zagrywki, a rywal dobrze ustawiał blok - przyznał Andrzej Kubacki, trener ZAKSY. - Dlatego nie mogliśmy wygrać i zrealizować celu jakim było dla nas piąte miejsce.

W pierwszym secie 16:14 prowadziła ZAKSA, a potem systematycznie powiększała przewagę. Głównie dzięki mocnej zagrywce i skutecznym blokom wygrała do 19. W kolejnych partiach tak dobrze już nie było, a duży wpływ na grę zespołu mogła mieć kontuzja rozgrywającego dobre zawody Grzegorza Pilarza. Kiedy schodził w drugim secie ZAKSA przegrywała 6:9, ale objęła prowadzenie 10:9.
Miejscowi poprawili jednak grę w bloku i ataku, a nasi nie kończyli kontr. W efekcie Resovia wygrywała 18:14 i prowadzenia nie oddała.
- Coś się zacięło i musimy przełknąć gorzką pigułkę, a po wtorku byliśmy optymistami - oceniał Sławomir Szczygieł. - Wracamy w kiepskich nastrojach.

Dwie następne odsłony zdecydowanie należały do gospodarzy i goście tylko momentami podrywali się do walki. Te zrywy nie trwały jednak długo i Resovia głównie blokiem zapewniła sobie grę w Challenge Cup.

- Jestem mocno zdziwiony, że nie poradziliśmy sobie z grającą w eksperymentalnym składzie Resovią - przyznał Łukasz Żygadło. - Nie wykorzystaliśmy dużej szansy i jestem zawiedziony.

Protokół

Resovia Rzeszow - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (-19, 17, 16, 21)

Resovia: Ilić, Kaczmarek, Kvasnicka, Gunia, Hernandez, Papke, Ignaczak (libero) - Józefacki, Perłowski. Trener Andrzej Kowal.
ZAKSA: Pilarz, Szczygieł, Małecki, Bakumovski, Nowak, Nowotny, Mierzejewski (libero) - Żegadło, Kurek, Jarosz. Trener Andrzej Kubacki.

Sędziowali Wojciech Kasprzyk (Częstochowa) i Piotr Król (Katowice). Widzów 2500.

Wyniki

Skra Bełchatów po raz czwarty z rzędu zdobyła mistrzostwo Polski. Wczoraj pokonała w Częstochowie AZS 3:2 (23, -18, 21, -25, 11) i zakończyła rywalizację po trzech meczach finału.

W rywalizacji o 3. miejsce AZS Olsztyn pokonał po raz trzeci Jastrzębie - tym razem 3:0 (14, 21, 25) - i wywalczył brązowy medal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska