60-metrowy dom za 30 tysięcy złotych. Opolski start-up ma na niego przepis

Tomasz Siemek działa pod skrzydłami Parku Naukowo-Technologicznego. Pomysłów na biznesy ma kilka. Jeden z nich - pod nazwą Good Place - to budowa niewielkich i tanich domów z betonu, a właściwie drukowanie ich w technologii 3D. 60-metrowe lokum miałoby kosztować 30 tysięcy złotych.

Pomysłem próbuje zainteresować rząd, władze Opola i inwestorów.

Wdrażam go także w Hiszpanii, gdzie spotkałem się z dużą przychylnością - ocenia Siemek i dodaje, że w Polsce, żeby plan wcielić w życie, konieczna jest współpraca z naukowcami i zmiana prawa budowlanego.

Z pozyskaniem inwestorów ponoć problem jest najmniejszy - Siemek zebrał deklaracje wsparcia projektu kwotą 100 tys. dolarów. - To wystarczyłyby na organizację rocznej ekspozycji prototypowego domu, którą chciałbym zrealizować w Opolu, we współpracy z miastem - wyjaśnia pomysłodawca.

Tyle, że nikt z decyzyjnych urzędników ratusza tego projektu nie kojarzy. W Parku Naukowo-Technologicznym słyszymy, że dopóki Tomasz Siemek działa w preinkubacji, czyli formalnie jako PNT i nie ma osobowości prawnej (założonej firmy), to pomoc w fizycznej realizacji projektu nie jest możliwa.

- Byłaby to nieuzasadniona pomoc publiczna - wyjaśnia Michał Wojczyszyn z PNT. - Możemy natomiast pomóc panu Tomaszowi kontaktując go ze środowiskiem akademickim, deweloperami czy funduszami inwestycyjnymi - dodaje.

Tomasz Siemek proponuje postawienie takiego prototypowego domu np. na terenie Centrum Wstawienniczo-Kongresowego w Opolu lub gdzieś w centrum, jako siedzibę dla mikrofirm.

Próbował tym pomysłem zainteresować także opolskie parafie, które ponoć mogłyby skorzystać z dużych ulg pod takie inwestycje.

Siemek podaje, że na zachodzie m.in.w Hiszpanii czy Włoszech lokalne samorządy oferują tanie domy, żeby przyciągnąć do siebie mieszkańców. We Włoszech to opuszczone posesje, które gmina sprzedaje za symboliczne euro, w zamian wymagając remontu w określonym w umowie czasie.

Pomysł drukowania domów z betonu w technologii 3D nie jest na świecie nowy. Realizują go od kilku lat Chińczycy czy Amerykanie.

Wg portalu kb.pl chiński wykonawca drukarki 3D podał, że technologia pozwala zaoszczędzić do 60 procent kosztów na materiałach budowlanych i do 80 procent na robociźnie.

W 2018 roku portal MojaNiderlandia.pl napisał o projekcie domów budowanych z drukowanych komponentów w Eidnhoven (zaangażowała się w niego rada miejska, politechnika i firmy).

Tomasz Siemek próbował zainteresować projektem wicepremiera Gowina, licząc na wsparcie w zakresie badawczym. Nie dostał odpowiedzi na pismo.

- Dziwię się takiemu podejściu, bo takie domy to szansa na tanie lokum konkurencyjne do tradycyjnej oferty deweloperów - wyjaśnia Siemek i dodaje, że w projekt zaangażowani są także: Paweł Tabora, Konrad Wiaderek, Michał Kowalski i Sandra Kurpierz.