- Stworzenie takiej możliwość na pewno uspokoi rodziców, którzy nie wiedzą jaką decyzję podjąć - mówi Agata Juszczyk, dyrektor Przedszkola Publicznego nr 2 w Krapkowicach.. - Priorytetem jest dobro dziecka. Dlatego jeśli już po 1 września okazałoby się, że ono nie radzi sobie w szkole, to kontynuowanie nauki na siłę bardziej szkodzi niż pomaga.
Od września, po raz pierwszy obowiązkowo, do szkół pójdą sześciolatki urodzone w pierwszym półroczu 2008 r. Chyba, że ich rodzice otrzymają zaświadczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej, które potwierdzi, że maluch nie jest wystarczająco przygotowany, aby stać się uczniem.
Zainteresowanie tego typu badaniami jest w ostatnich tygodniach ogromne, bo część rodziców na siłę próbuje dowieść, że ich pociechy do szkoły się nie nadają. Tylko w samym Opolu do poradni wpłynęło już ponad 200 wniosków o sprawdzenie gotowości szkolnej dziecka, a każdego dnia dochodzą do tego kolejne. W sumie w Opolu mieszka 567 sześciolatków, które w tym roku powinny pójść do szkoły, więc skala zjawiska jest spora.
Ministerstwo edukacji po to, aby uspokoić rodziców, proponuje ostrożne rozwiązanie: rodzic pośle pociechę do szkoły, a jeśli okaże się, że dziecko sobie nie radzi, będzie miało szansę na powrót do przedszkola.
- Takie rozwiązanie mogłoby pomóc w przełamaniu obaw rodziców przed szkołą, bo wiedzieliby, że nie zostaną w sytuacji bez wyjścia - mówi Teodozja Świderska z opolskiego kuratorium oświaty, choć zastrzega, że na razie nie ma pewności, czy ministerialny pomysł wejdzie w życie. - Jeśli tak się stanie, rodzic do końca grudnia będzie mógł zwrócić się do poradni o to, aby sprawdziła gotowość szkolną dziecka.
Jeśli poradnia uzna, że dziecko nie radzi w szkole sobie, w skrajnym przypadku, będzie mogło wrócić do przedszkola. - Dwukrotna zmiana szkoły w ciągu kilku miesięcy nie jest obojętna dla dziecka. Dla niego to również jest stres - ostrzega Agata Juszczyk, dyrektor Przedszkola Publicznego nr 2 w Krapkowicach.
W kuratorium słyszymy, że odesłanie dziecka do przedszkola byłoby ostatecznością. - Poradnia może wskazać w jaki sposób rodzice czy nauczyciele powinni pracować z dzieckiem, aby pomóc mu nadrobić deficyty. W wielu przypadkach to powinno wystarczyć - tłumaczy Teodozja Świderska.
O tym, czy proponowane zmiany wejdą w życie zdecydują posłowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?