70 lat nto i Radia Opole. Rozmawiamy z Sabiną Nowosielską, prezydent Kędzierzyna-Koźla

- Kiedy osiem lat temu zdecydowała się pani kandydować na urząd prezydenta Kędzierzyna-Koźla miała pani z pewnością jakąś wizję miasta. I co z nią, spełniła się?
- Miałam i nadal mam pewną wizję miasta. I ona się realizuje. Jedną z najważniejszych rzeczy było stworzenie miejsc, gdzie mieszkańcy będą mogli spędzać czas wolny, wypoczywać. Zbudowaliśmy w tym celu kompleks basenów Wodne oKKo, jest także zielona strefa bioróżnorodności w Azotach. Chciałam, żeby w mieście było dużo ścieżek rowerowych i przybywa ich cały czas. Chciałam, żebyśmy dużo inwestowali w szkoły i one są dobrze wyposażone i stale remontowane.

- A co się nie udało?
- Nie udało się zrealizować dodatkowego przejścia pod wiaduktem w centrum miasta przy dworcu PKP. Ale wynika to z faktu, że kolej realizuje tam cały czas swoje inwestycje.

- Kędzierzyn-Koźle to miasto położone wśród lasów, ale i betonowe osiedla i podwórka robią się coraz bardziej zielone.
- Jednym z pomysłów na poprawę wizerunku było sadzenie dużej ilości kwiatów i krzewów. Niektórzy pytali, po co nam one, że to bez sensu. Dziś przyznają rację, że było warto. Pojawiają się zarzuty, że za wolno remontujemy drogi, ale my je przebudowujemy kompleksowo. Nie kładziemy tylko nowego asfaltu, ale robimy wszystko kompleksowo, łącznie z wymianą kanalizacji. Postępuje to może nieco wolniej, ale mieszkańcy mają z tego więcej korzyści.

- Kędzierzyn-Koźle stracił szanse na bycie ośrodkiem akademickim. Dlaczego?
- Starania o to się udały, otworzyliśmy filię Politechniki Opolskiej. Problem w tym, że nie było chętnych do studiowania w naszym mieście i została ona zamknięta. To trzeba było zrobić 10 lat wcześniej. O to powinni byli zadba moi poprzednicy, powinno to się dziać w czasie, kiedy na przykład w Nysie powstawała wyższa uczelnia. Obawiam się, że teraz jest już na to za późno.

- Przez lata miasto czekało na inwestorów mogących dać miejsca pracy. Udało się ich wreszcie sprowadzić na teren gminy?
- My nie doceniamy tego, że już mamy w Kędzierzynie-Koźlu bardzo dużo już istniejących firm, które zapewniają pracę naszym mieszkańcom. Przez wiele lat nie udawało się sprzedać terenów inwestycyjnych na polu południowym, ale w końcu znaleźli się inwestorzy. Zostało tam już tylko 7 hektarów gruntów i już pojawiają się chętni stanąć do przetargów na te działki. Buduje się firma Foosung, Eko-Okna. One jeszcze bardziej zwiększą liczbę miejsc pracy w Kędzierzynie-Koźlu. Gospodarczo miasto dobrze się rozwija.

- Kędzierzyn-Koźle to miasto przemysłowe i mieszkańcy od lat musieli się liczyć z gorszą jakością powietrza, niż w innych miastach. Udało się to poprawić w ostatnich latach?
- W ostatnich latach sadziliśmy dużo tzw. roślinności niższej, która zatrzymuje część pyłów. Ale to tylko jeden z elementów walki o poprawę jakości powietrza. Modernizujemy i rozbudowujemy miejską sieć ciepłowniczą, nasi mieszkańcy chętnie korzystają z programów wymiany pieców na ekologiczne. W zeszłym roku urząd miasta wypłacił na ten cel aż 3 miliony złotych. Inspektorzy ochrony środowiska podkreślają, że w Kędzierzynie-Koźlu jakość powietrza uległa bardzo istotnej poprawie co widać we wskaźnikach.

- Najlepszą promocją naszego miasta jest obecnie ZAKSA. Spodziewała się pani takich sukcesów w tym sezonie?
- W ciszy marzyłam, że drugi raz z rzędu zostaniemy najlepszą drużyną europejską. Byłam w Słowenii na meczu finałowym Ligi Mistrzów, atmosfera była wspaniała. Dopingować ZAKSĘ przyjechali kibice z całej Polski, ze Szczecina, Warszawy i innych miast. Mówiąc o tym, mam cały czas łzy w oczach. Takiej promocji miasta i regionu inni mogą nam pozazdrościć.