79. rocznica "Krwawej Niedzieli" na Wołyniu. W Opolu uczczono pamięć ofiar

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Obchody z okazji 79. rocznicy "Krwawej Niedzieli" na Wołyniu zorganizowano w poniedziałek (11.07) w opolskim Rynku. Na pamiątkę tych wydarzeń, przed tablicą umieszczoną na ratuszu, odbył się apel pamięci, salwa honorowa oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy.
Obchody z okazji 79. rocznicy "Krwawej Niedzieli" na Wołyniu zorganizowano w poniedziałek (11.07) w opolskim Rynku. Na pamiątkę tych wydarzeń, przed tablicą umieszczoną na ratuszu, odbył się apel pamięci, salwa honorowa oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy. Mirela Mazurkiewicz
11 lipca 1943 roku miała miejsce masowa eksterminacja polskiej ludności cywilnej na Wołyniu. Na pamiątkę tych wydarzeń w poniedziałek (11.07) w stolicy regionu odbył się apel pamięci oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy przed tablicą w opolskich Rynku.

- Nie jesteśmy nawet w stanie wyobrazić sobie, co przeżywali nasi rodacy, gdy wpadali do nich banderowcy i mordowali całe wsie. Nasi rodacy musieli uciekać w środku nocy, zastanawiając się, czy dożyją jutra. Banderowcy wybierali różne metody zadawania bólu i cierpienia. Używali siekier, pił... - mówiła podczas uroczystości Katarzyna Czochara, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. - Pamiętam, jak moja świętej pamięci babcia mówiła: obyście przenigdy nie doczekały takiej chwili, gdy będziecie musiały patrzeć na coś takiego.

- To była zorganizowana, przemyślana akcja likwidacji niewinnych ludzi za to, że mieli inną religię, tradycję, mówili innym językiem. Czasami ci ludzie byli sąsiadami, członkami rodzin, ale ktoś uznał, że należy ich zlikwidować, żeby Ukraina była wolna i niepodległa - wtórował jej Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Moja rodzina przyjechała do Opola z Kresów Wschodnich. Część tej rodziny została zamordowana przez banderowców. Nie na Wołyniu, bo mieszkali w innej części ówczesnej Polski. Przyszli do nich w nocy i nikogo nie pozostawili żywego. Do zakończenia wojny było ledwie kilka miesięcy. Tych, których ta tragedia ominęła, bo walczyli z hitlerowcami o wolną Polskę, zastała nie tylko wieść, że nie mają już rodziny, ale też że muszą się spakować, bo to już nie jest Polska.

Przemawiający nawiązywali również do bieżących wydarzeń, między innymi do trwającej od lutego rosyjskiej agresji na Ukrainę.

- Pomagamy dyplomatycznie, politycznie, gospodarczo i militarnie. To my-Polacy przyjęliśmy prawie 4 miliony obywateli ukraińskich. Pomagaliśmy i będziemy pomagać, bo to nasz obowiązek. Wolna, niezależna Ukraina to bezpieczna Polska - podkreślał Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej. - Nie można jednak budować pojednania i fundamentów przyszłości zapominając o przeszłości. 11 lipca 1943 roku, w ciągu 48 godzin, w stu miejscowościach bestialsko zamordowano ponad 8 tys. Polek i Polaków. Naszym obowiązkiem jest o tym pamiętać.

Obchody z okazji 79. rocznicy "Krwawej Niedzieli" na Wołyniu zorganizowano w poniedziałek (11.07) w opolskim Rynku.

Na pamiątkę tych wydarzeń, przed tablicą umieszczoną na ratuszu, odbył się apel pamięci, salwa honorowa oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska