7-letnia Yasmina ma wrócić do Włoch. Jest apelacja Prokuratury Rejonowej w Nysie od postanowienia sądu rodzinnego

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Katarzyna Nowak z córkami. Z prawej strony 7-letnia Yasmine, o którą toczy się sądowy spór.
Katarzyna Nowak z córkami. Z prawej strony 7-letnia Yasmine, o którą toczy się sądowy spór. Archiwum prywatne
Jest apelacja od sądowego postanowienia nakazującego oddanie do Włoch 7-letniej Yasminy z Nysy. Do sprawy włączyła się Prokuratura Rejonowa w Nysie.

- W środę otrzymałem z sądu uzasadnienie postanowienia i uznałem, że prokuratura powinna włączyć się do tego postępowania - mówi Sebastian Biegun, prokurator rejonowy w Nysie. - W piątek 16 lutego skierowałem do Sądu Okręgowego w Opolu apelację od postanowienia Sądu Rejonowego w Nysie wraz z wnioskiem o wstrzymanie natychmiastowego wykonania postanowienia, mówiącego o wydaniu dziecka za granicę.

Przypomnijmy. Sąd Rodzinny w Nysie nakazał Katarzynie Nowak, matce 7-letniej Yasminy, wydanie dziecka do Włoch, gdzie dziewczynka mieszkała od urodzenia. W praktyce oznacza to, że dziecko trafi pod opiekę ojca Marokańczyka.

CZYTAJ "Uciekłam do Polski, Polska mi nie pomogła". Nysanka ma oddać córkę Marokańczykowi

Tymczasem Polka oraz jej starsze dzieci czują się zagrożone przez Marokańczyka. Katarzyna Nowak opowiada, że były partner stosował wobec niej i jej dzieci przemoc fizyczną i psychiczną, a ona nie miała pomocy ze strony włoskiego wymiaru sprawiedliwości i instytucji zajmujących się pomocą społeczną.

Z tego powodu w lipcu 2017 roku zdecydowała się wyjechać do Polski bez sądowej zgody dotyczącej Yasminy. W Polsce zaraz wystąpiła o pozbawienie praw rodzicielskich Marokańczyka. Ojciec natomiast skierował do sądu w Nysie wniosek o wydanie dziecka. Dowodził, że zabranie dziecka do Polski było porwaniem rodzicielskim, a on nie stanowi żadnego zagrożenia dla Yasminki.

Sąd w Nysie uznał, że dziecko jest do przywiązane do ojca, a we Włoszech jest nadal jego centrum życiowe. 29 stycznia nyski sąd stanął po stronie ojca. Jeśli teraz dojdzie do wydania dziecka, może on w dalszej konsekwencji żądać ograniczenia praw rodzicielskich matki.

ZOBACZ 7-letnia Yasmina ma wrócić do Włoch - orzekł Sąd Rodzinny w Nysie. Przeciwko orzeczeniu protestowały mieszkanki miasta

- Domagamy się oddalenia wniosku ojca o wydanie dziecka do Włoch - mówi prokurator Sebastian Biegun. - W naszej opinii są przesłanki do przyjęcia, że wydanie dziecka za granicę wiąże się z poważnym ryzykiem narażenia dziewczynki na szkody fizyczne lub psychiczne albo postawiłoby dziecko w sytuacji nie do zniesienia. Konwencja Haska przewiduje, że to wystarcza do odmowy wydania dziecka za granicę.

Zobacz też: Opolskie Info [16.02.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska