W uroczystości, która rozpoczęła się o godz. 10 odegraniem “Mazurka Dąbrowskiego” wziął udział ostatni żyjący w regionie żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie por. Aleksander Kaczorowski z Sianowa. Po wystąpieniu prezydenta Koszalina Tomasza Sobieraja, historyk ppłk dr Wojciech Grobelski odczytał nazwiska pochowanych na koszalińskim cmentarzu prawie 50 żołnierzy gen. Andersa.
Wśród wymienionych był ppor. Stanisław Krudos, którego syn specjalnie przyjechał ze Szczecina na uroczystość, aby upamiętnić ojca i jego kolegów.
- Tata po zakończeniu wojny przebywał w Wielkiej Brytanii i był traktowany jako persona non grata. Zawsze twierdził, że jego miejscem jest Polska, bez względu na to jaka była - mówi w rozmowie z “Głosem” Henryk Krudos.
- W domu rodzinnym zawsze czuliśmy dumę, że tata walczył pod komendą gen. Andersa. Przeciwnie było poza domem, gdzie był stale szykanowany za służbę w 2. Korpusie Polskim – dodaje syn weterana.
Uroczystość zwieńczył Apel Poległych i salwa honorowa. Po zakończonych obchodach delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem generała.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?