96. rocznica wybuchu III powstania śląskiego. Na Górze św. Anny uczcili pamięć powstańców

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Uroczystości na Górze św. Anny.
Uroczystości na Górze św. Anny. Radosław Dimitrow
Uroczystości na Górze św. Anny rozpoczęły się mszą św. w bazylice. Po niej złożono kwiaty pod Pomnikiem Czynu Powstańczego.

Wśród uczestników tych uroczystości była m.in. Alicja Nabzdyk-Kaczmarek, córka Walerii Nabzdyk, sanitariuszki w III powstaniu śląskim.

- Jestem tu od lat 3 maja - w rocznicę wybuchu III powstania śląskiego - mówi - w ostatnich latach w grupie przyjaciół z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Polski Śląsk. - W tegorocznych obchodach wzięła udział także wicewojewoda Wioletta Porowska. Byli też obecni senatorowie Jerzy Czerwiński i Grzegorz Peczkis. Chcemy rocznicę III powstania obchodzić. Nie tylko dlatego, żeby upamiętnić swoich bliskich, którzy tu wtedy walczyli. Dzieje regionu powinny się wpisywać w historię całego kraju. Powstania śląskie to jest ważny element historii Polski. Niektórym ciągle świętowanie rocznicy powstania kojarzy się z okresem komunistycznym. Chcemy to myślenie zmienić. To ma być czas pamięci o tamtych wydarzeniach, a potem rodzinnego świętowania podczas pikniku.

W uroczystościach wzięli udział m.in. członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego i stowarzyszenia "Patriotyczny Kędzierzyn". Nie było wśród nich samorządowców, bo ci uczcili pamięć powstańców we wtorek.

Uroczystości przebiegły spokojnie.

Gości w domu po uroczystościach na Górze św. Anny jak co roku przyjmował prof. Franciszek Marek, syn powstańca śląskiego. Wcześniej przyjechał na mszę św. do bazyliki i poszedł z bukietem kwiatów pod pomnik.

- Kiedy mój ojciec, powstaniec śląski, umierał w 1989 roku, mając 88 lat, obiecałem mu na łożu śmierci, że będę co roku - jak długo będę miał siły - 3 maja obecny na Górze św. Anny - mówi profesor. - I dotrzymuję słowa. Powinniśmy o nich pamiętać, bo oni wyrośli z takiego ducha, że polskość, to była dla nich świętość, ale świętość domowa, bliska. I mieli jeszcze coś, co i w naszych czasach jest aktualne i potrzebne. Mój ojciec umiał połączyć wyrazistą polską tożsamość z szacunkiem dla swoich niemieckich nauczycieli czy znajomych. Potrafił zrozumieć i zaakceptować ich inność. Taka otwarta postawa jest nadal aktualna.

ZOBACZ TAKŻE
Opolskie info - 28.04.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska