9-letnia Maja z Opola walczy o życie. Unika innych dzieci, ale marzy, by jak dawniej mieć lśniące włosy

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
- Po radioterapii Mai całkowicie wypadły włosy. Gdy zaczęły odrastać ona tak się cieszyła z malutkiej, dosłownie centymetrowej kępki, która pojawiła się na jej głowie. Po kolejnej chemii i ona wypadła – mówi Iwona Paćkowska, mama dziewczynki. – Dorosły pewnie pomyśli, co tam włosy, skoro tu gra toczy się o życie, ale dla dziecka śmierć to abstrakcja...
- Po radioterapii Mai całkowicie wypadły włosy. Gdy zaczęły odrastać ona tak się cieszyła z malutkiej, dosłownie centymetrowej kępki, która pojawiła się na jej głowie. Po kolejnej chemii i ona wypadła – mówi Iwona Paćkowska, mama dziewczynki. – Dorosły pewnie pomyśli, co tam włosy, skoro tu gra toczy się o życie, ale dla dziecka śmierć to abstrakcja... archiwum prywatne
Guz w głowie dziecka zrobił duże spustoszenie, uszkadzając m.in. wzrok. Aktywna i towarzyska dotąd Maja została zamknięta w czterech ścianach domu, z dala od przyjaciół. Dziewczynka dzielnie walczy o życie i ma dziecięce marzenie: pragnie by na jej główce znowu pojawiły się włoski.

- Po radioterapii całkowicie wypadły jej włosy. Gdy zaczęły odrastać ona tak się cieszyła z malutkiej, dosłownie centymetrowej kępki, która pojawiła się na jej głowie. Po kolejnej chemii i ona wypadła – mówi Iwona Paćkowska, mama dziewczynki. – Dorosły pewnie pomyśli, co tam włosy, skoro tu gra toczy się o życie, ale dla dziecka śmierć to abstrakcja… Dwaj bracia i siostra Mai obiecali, że ogolą się na łyso, żeby jej było raźniej. Roześmiała się wtedy i powiedziała, że mają tego nie robić, bo będą strasznie głupio wyglądali.

Dramat 9-letniej dziś Mai Paćkowskiej z Opola rozpoczął się 1,5 roku temu. Dziewczynce znacząco pogorszył się wzrok.

– Córka wcześniej pięknie pisała, ale nagle literki zaczęły uciekać jej z linijek. Zaniepokoiło mnie to, dlatego umówiłam ją do okulisty – wspomina mama. – To był marzec, a my wizytę mieliśmy zaplanowaną na październik.

Później sprawy potoczyły się błyskawicznie, bo Maja z dnia na dzień zaczęła tracić wzrok. Dziewczynka trafiła do prywatnego okulisty, a stamtąd na oddział neurologiczny.

– Po rezonansie wiedzieliśmy już, że jest bardzo źle. Córka miała w mózgu cztery guzy, w tym ten najgorszy, który naciekał na nerw wzrokowy, powodujący utratę wzroku – relacjonuje mama dziewczynki. – Później były dwie operacje ratująca życie, a po nich córka musiała przejść cykl chemioterapii i radioterapii. Maja źle znosi chemię. Przed chorobą nie dało jej się zatrzymać w domu. Jeździła na rolkach i na rowerze, spotykała się z przyjaciółmi. Teraz aż przykro patrzeć jak przygasła. Nie ma siły wychodzić z domu, wstydzi się też przed rówieśnikami choroby, która zabrała jej sprawność.

9-latka marzyła o peruce, która pozwoliłaby zakamuflować spustoszenie zrobione w jej ciele przez chorobę. Dostała nawet peruki do przymierzenia, ale nadwrażliwa po chemioterapii skóra nieznośnie bolała, powodując duży dyskomfort. – Maja unika dzieci, choć wcześniej uwielbiała spędzać z nimi czas. Nie dowidzi, więc poruszanie się sprawia jej problem. Córka czuje się niepewnie. Martwi się, że dzieci będą się jej przyglądać, czy wytykać palcami, a przez kłopoty ze wzrokiem ona nawet nie zobaczy, jak na nią reagują – mówi Iwona Paćkowsk. – Wszystko wskazuje na to, że nerw wzrokowy został uszkodzony nieodwracalnie. Na spacer czy na plac zabaw, ze względu na zaburzenia równowagi, Maja musi iść ze mną za rękę. 9-latce niełatwo się z tym pogodzić.

Przed chorobą rodzice dziewczynki pracowali. Dziś rodzinę utrzymuje wyłącznie tata, gdyż 9-latka wymaga całodobowej opieki. Leczenie onkologiczne jest refundowane, ale pojawiły się inne wydatki, które z jednej pensji są nie do udźwignięcia. – Regularnie jeździmy do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Dojazdy kosztują, za część badań płacimy z własnej kieszeni. Maja wymaga też specjalnej diety, która jest kosztowna oraz rehabilitacji. Trudno mi prosić o pomoc, ale nie mam wyjścia – przyznaje mama dziewczynki. – Maja jest bardzo dzielna. To nasze dziecko. Zrobimy wszystko, by ją ratować.

Maja jest podopieczną Fundacji Iskierka. Dokonując wpłat można wesprzeć jej powrót do zdrowia. Nr konta: 15105000996781100010000997, cel szczegółowy: Maja Paćkowska. 9-latkce można też oddać 1 proc. podatku. KRS 0000248546.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska