A oni znowu mają urlop

Klaudia Bochenek
Od poniedziałku w Zakładzie Montażu Samochodów Nysa Motor trwa kolejny już w tym roku przestój, a po mieście krążą pogłoski, jakoby wstrzymano produkcję berlingo.

Swoje codzienne obowiązki wypełniają jedynie pracownicy administracji zakładowej, działu sprzedaży oraz służby utrzymania ruchu. Pozostała część załogi jest na dwutygodniowym (przymusowym) urlopie.

Przedstawiciele zakładowych związków zawodowych są zdania, że główną przyczyną przestoju jest okres wakacyjny, w czasie którego nabywców aut jest co roku jak na lekarstwo, a także decyzje dotyczące wstrzymania produkcji przez inne zakłady:
- Warszawa jest również na postojowym do 17 sierpnia. Nie możemy pracować, bo braliśmy od nich części do montowanych u nas samochodów - wyjaśnia sekretarz związku zawodowego "Metalowcy" Józef Więcek. - Ponadto Włosi wstrzymali się z realizacją kontraktu na dziewięćset trucków. Jednocześnie sierpień jest miesiącem, w którym wszystkie fabryki Citroena mają chwilową przerwę. Natomiast nie wiem, skąd pogłoski o skończonej produkcji berlingo. Z tego, co mi wiadomo, taka decyzja do nas nie dotarła.
Jedyną nadzieję na poprawę sytuacji związkowcy widzą w kupnie części udziałów koreańskiego koncernu przez amerykański Generals Motor. Im szybciej to nastąpi, tym większe będą szanse na ustabilizowanie się sytuacji polskich zakładów. - Niby każdy z nich na własną rękę może szukać inwestorów strategicznych, ale i tak o wszystkim decyduje Warszawa, a w dalszej kolejności Korea, w związku z czym wszyscy czekamy na ich ruch - tłumaczy Józef Więcek.
Niektórzy pracownicy zakładu Nysa Motor zastanawiają się nad porzuceniem dotychczasowej posady. - Na razie pensje wypłacają nam w terminie, jednak los zakładu jest niepewny, zatem musimy zawczasu pomyśleć o zabezpieczeniu się na przyszłość - mówią.

Aby chociaż w części zaradzić kłopotom firmy, w ubiegłym tygodniu prowadzone były rozmowy z bankami w kwestii prolongaty spłat i częściowego umorzenia kredytów. Jednak do wczoraj nikt nie wiedział, czym negocjacje zaowocowały. Nie udało się nam również zasięgnąć informacji od dyrektora finansów i administracji, Krzysztofa Dorożyńskiego, ponieważ przez cały dzień brał udział w zakładowej naradzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska