Targi nto - nowe

Abraham uczczony

Tadeusz Wyspiański [email protected]
Urodzinowy prezent zrobili Krzysztofowi Pawłowskiemu jego podopieczni wygrywając pierwsze spotkanie na swojej tafli. * Orlik Opole - KTH KM Krynica 6:1 (3:0, 3:1, 0:0)

1-0 R. Sobała - Drzimal - Cieślak - 5,51, 2-0 Mintel - Wieloch - 9,20, 3-0 Cieślak - 18,14, 4-0 Bibrzycki - Panek - 28,10, 5-0 Kozłowski - 29,52, 6-0 Drzimal - Cieślak - 31,43, 6-1 P. Kruczek - Ceraciew - 32,59.
Orlik: Włodarczyk - Połącarz, Mintel, Wieloch, Bibrzycki, Zdunek - Lipiński, Drzimal, Kozłowski, Cieślak, Sobała - Talaga, Kowalówka, Panek, Goliński, Bernacki - Ławniczak, Ryczko, Grochowicz, Olejnik. Trener Miroslav Doleżalik.
KTH: A. Ziaja - Precek, Tyczyński, Brocławik, Piksa, Zasadny - Hak, D. Kruczek, Jaskólski, Cieraciew, P. Kruczek - Gawlina, Pasiut, Czech, Mytnik, Cebulak. Trener Andrzej Pasiut.
Sędziowali: K. Zawadzki - M. Smura (Katowice), Z. Walas (Oświęcim). Widzów 1000. Kary: 14 - 14 min.

W spotkaniu dwóch najmłodszych wiekowo zespołów ekstraligi opolanie bez najmniejszych problemów wykazali swoją wyższość nad juniorami z Krynicy. Od pierwszych minut meczu na bramkę Artura Zaji sunęły falowe ataki opolan. W 5. min swej szansy próbował Zdunek, kilkanaście sekund później kapitalną akcję przeprowadzili Cieślak (były gracz Krynicy) i Drzimal, a Sobale wystarczyło tylko dostawić kij. Druga bramka padła po zagraniu Wielocha, który idealnie obsłużył Mintela, a ten strzałem w krótki róg pokonał Ziaję.

W 16. min kontuzji doznał jeden z kryniczan, a ponieważ na lodowisku zabrakło lekarza, sędziwie przerwali mecz. Okazało się, że lekarz musiał nagle wyjechać do pacjenta, szybko powrócił i spotkanie mogło być kontynuowane. Kolejną bramkę swoim byłym kolegom zaaplikował Cieślak. Nieliczne kontry grającego z głębokiej defensywy KTH likwidowali opolscy obrońcy, a kiedy już kryniczanie mieli sytuacje strzeleckie na posterunku był Włodarczyk. W II tercji za kontuzjowanego Golińskiego na tafli pojawił się Ryczko, który inicjował wiele akcji, jednak nie uwieńczonych zdobyciem bramki. Cały czas trwało oblężenie "świątyni" Zaji, zakończone zdobyciem kolejnego gola po dwójkowej akcji Panka z Bibrzyckim.

W III tercji opolanie nadal atakowali, oddali niezliczoną ilość strzałów na bramkę Zaji, który jednak wychodził po nich obronną ręką. Ze strony KTH wynik meczu próbował zmienić waleczny Brocławik. Jego trzy kontry zostały zatrzymane przez dobrze usposobionego Włodarczyka. Mimo opolskich ataków do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, choć na 24 sekundy przed końcem Orlik był bliski zdobycia siódmego gola. Krążek jednak wylądował na poprzeczce.
W niedzielę Orlik wyjeżdża do Nowego Targu, a we wtorek w Opolu o godz. 19.00 zagra z GKS Tychy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska