- Dobre! Na kolei od dawna jest bałagan, ale teraz przeszli samych siebie - śmieje się Krystian Ławrentiuk, mieszkaniec Brzegu często podróżujący pociągami. - Zatem nie mam innego wyjścia, muszę się przesiąść na pospieszny, bo będzie szybciej i jeszcze taniej!
Na kolei kilka dni temu zmienił się rozkład jazdy pociągów, a wraz z nim ceny biletów. Kolejarze tłumaczą, że w ten sposób przewoźnik robi ukłon w stronę pasażerów. Bo teraz ceny są naliczane nie co 10 kilometrów - a tak było dotąd - tylko co 5 km. Dzięki temu pasażer płaci za tyle, ile chciał przejechać.
- Nie pozostaje mi nic innego jak tylko przeprosić podróżnych za to zamieszanie - komentuje sytuację z brzeskim połączeniem Krzysztof Wiecheć, dyrektor opolskiego kolejowego zakładu spółki Przewozy Regionalne. - Oczywiście, zostanie to zmienione. Nie może być tak, że pospieszny jest tańszy od osobowego.
Dyrektor zastrzega, że na pewno w górę pójdzie cena biletu na pociąg pospieszny. Niestety, nie wiadomo o ile zdrożeje, bo o wszystkim decyduje Warszawa, czyli centrala spółki. Opolski zakład wysłał już pismo z prośbą o korektę taryfy z Brzegu do Opola. Na razie więc podróżni mogą korzystać z szybszej jazdy na tańszym bilecie. - Radzę wszystkim, by zapytali w kasie o cenę i wsiadali do pospiesznego, skoro można na tym jeszcze zaoszczędzić- mówi pasażer Ławrentiuk.