Pierwsze oświadczenie dotyczy upoważnienia osoby bliskiej do uzyskania informacji o stanie naszego zdrowia od lekarza, u którego się leczymy. Drugie - przekazanie jej naszej dokumentacji medycznej. W trzecim mamy wyrazić zgodę (lub nie) na badanie lub udzielenie innego świadczenia.
- Uważamy, że pacjent może złożyć takie oświadczenia przy okazji najbliższej wizyty w przychodni, bez ściągania go pod przymusem - podkreśla Adam Tomczyk z NZOZ "Medica" w Leśnicy, członek Zarządu Porozumienia Zielonogórskiego, skupiającego lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej w całym kraju. - Przecież lekarze nie będą za tymi oświadczeniami biegać po pacjentach. Mamy wystarczająco dużo pracy w swoich przychodniach.
Konieczność składania oświadczeń wynika z rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia.
- To jest zwykła biurokracja i marnotrawstwo - uważa dr Adam Tomczyk. - Bo jeśli trzy oświadczenia pomnożymy przez liczbę Polaków, to wyjdzie na początek około 120 milionów dodatkowych kartek. - Tylko na Opolszczyźnie, gdzie do Porozumienia Zielonogórskiego należy 130 przychodni, liczących 580 tysięcy pacjentów, musimy ich zebrać ponad 1,7 miliona.
W sobotę w sprawie oświadczeń obradował w Warszawie zarząd porozumienia. - Nasi prawnicy pracują nad tym, jak przeprowadzić zbieranie oświadczeń, żeby nie zaburzyło to pracy przychodni i przede wszystkim nie odbiło się negatywnie na pacjentach - dodaje dr Tomczyk. - Oficjalny komunikat wydamy 6 kwietnia.
- Lekarze niepotrzebnie wszystko komplikują - uważa Jerzy Pilarski z opolskiego oddziału NFZ. - Na dostosowanie się zostały jeszcze 3 miesiące. Od 1 lipca dokumentacja medyczna pacjentów powinna być prowadzona na nowych zasadach, ale jak ktoś nie zdąży zebrać wszystkich oświadczeń, to NFZ nie będzie go karać. Można to będzie robić sukcesywnie, w miarę zgłaszania się pacjentów.
- Ale dlaczego nikt nas o tym nie poinformował, nie ma komunikatu na ten temat? - pyta dr Tomczyk.
Lekarzy szczególnie dziwi treść trzeciego oświadczenia - o zgodzie na badanie. - Wynika z niego, że za każdym razem będę musiał mieć zgodę od pacjenta na piśmie, że mogę go zbadać - mówi Jarosław Bochyński z NZOZ "ZWM-Malinka" w Opolu. - Przecież już sama wizyta pacjenta oznacza taką zgodę. Nikt do lekarza nie przychodzi na kawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?