Cmentarz jest stolicy województwa pilnie potrzebny. Szacuje się bowiem, że już za niecałe pięć lat nie będzie gdzie chować opolan. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że nowa nekropolia powstanie na 50 hektarach miejskich gruntów w Grudzicach. Ale jako że zaczęły się tam ostre protesty mieszkańców, to prezydent Ryszard Zembaczyński zlecił urzędnikom przeanalizowanie dodatkowych lokalizacji.
Najnowszy pomysł to ulokowanie wielkiej nekropolii na terenach inwestycyjnych, w pobliżu specjalnej strefy ekonomicznej. Działki leżą tuż obok granicy Opola i gminy Dąbrowa.
- Absurd - śmieje się jeden z opolskich architektów. - To są hektary terenów tuż obok obwodnicy i nie znam samorządu, który przeznaczałby takie grunty pod cmentarz. Owszem, dziś nic się tam nie buduje, ale nie można wykluczyć, że kiedyś ta sytuacja się zmieni. No chyba, że prezydentowi chodzi o ożywienie strefy ekonomicznej, w której do tej pory nikt się nie pojawił - dodaje architekt.
W urzędzie miasta można usłyszeć, że ten teren wskazali protestujący mieszkańcy Grudzic, który spotkali się z Zembaczyńskim w ubiegłym tygodniu.
- I prezydent chętnie temat podchwycił, bo ze względu na zbliżające się wybory samorządowe nie chce konfliktu -opowiada jeden z urzędników ratusza. - To jest jakiś absurd, żeby o lokalizacji cmentarza decydowali mieszkańcy. Na całym świecie takie decyzje podejmują urbaniści. Patrzą szerzej i nie myślą tylko o interesie własnej dzielnicy.
O tym dlaczego tak trudno wyznaczyć teren cmentarza czytaj we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?