Wbrew temu, co mówi o tych aresztowaniach premier, to nie jest oznaka normalności, raczej słabości i strachu przed tym, że Kornatowski i Jarosław Marzec (ciągle poszukiwany były szef CBŚ) mogą potwierdzić przed sejmową Komisją do spraw Służb Specjalnych to, co już powiedział Kaczmarek.
Jest oznaką słabości również z tego powodu, że dochodzi do zatrzymania ludzi z ekipy braci Kaczyńskich.
Oczywiście Jarosław Kaczyński ten blamaż chce teraz przekuć w sukces. Powtarza jak mantrę: żaden przestępca, nawet swój, nie może w IV RP czuć się bezkarny. Szkoda tylko, że jeszcze wczoraj mógł czuć się ministrem.
Obrona braci Kaczyńskich nie trzyma się kupy, choć pewnie nie jest całkiem bez szans w oczach opinii publicznej. Ludzie mogą to kupić: gdy ściga się multimilionera, przedstawicieli elity władzy. To pozwala zapomnieć, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny Ziobro jest stroną w tym sporze. I przecież sam sobie nigdy nie założy kajdanek.
Tylko szybkie wybory są początkiem drogi do wyjaśnienia zarzutów Kaczmarka i rozliczenia winnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?