ABW z odsieczą

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Zatrzymanie Konrada Kornatowskiego, byłego szefa policji, na dzień przed planowanym przesłuchaniem w sejmie uwiarygodnia zeznania byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, który zarzucił PiS totalną inwigilację państwa.

Wbrew temu, co mówi o tych aresztowaniach premier, to nie jest oznaka normalności, raczej słabości i strachu przed tym, że Kornatowski i Jarosław Marzec (ciągle poszukiwany były szef CBŚ) mogą potwierdzić przed sejmową Komisją do spraw Służb Specjalnych to, co już powiedział Kaczmarek.

Jest oznaką słabości również z tego powodu, że dochodzi do zatrzymania ludzi z ekipy braci Kaczyńskich.

Oczywiście Jarosław Kaczyński ten blamaż chce teraz przekuć w sukces. Powtarza jak mantrę: żaden przestępca, nawet swój, nie może w IV RP czuć się bezkarny. Szkoda tylko, że jeszcze wczoraj mógł czuć się ministrem.

Obrona braci Kaczyńskich nie trzyma się kupy, choć pewnie nie jest całkiem bez szans w oczach opinii publicznej. Ludzie mogą to kupić: gdy ściga się multimilionera, przedstawicieli elity władzy. To pozwala zapomnieć, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny Ziobro jest stroną w tym sporze. I przecież sam sobie nigdy nie założy kajdanek.

Tylko szybkie wybory są początkiem drogi do wyjaśnienia zarzutów Kaczmarka i rozliczenia winnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska