Adam Czechowicz: Mam coś do udowodnienia

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Adam Czechowicz
Adam Czechowicz Oliwer Kubus
- Chcę jeździć jak najlepiej i wywalczyć miejsce w składzie - mówi Adam Czechowicz, żużlowiec Kolejarza Opole.

- Od 1999 roku jest pan zawodnikiem Kolejarza i spędzi w nim również następny sezon. Nie zastanawiał się pan nad zmianą otoczenia?
- Różne myśli chodziły mi po głowie i rozważałem przejście do innego klubu, co mogłoby mi pomóc w odzyskaniu dobrej formy. Najkonkretniejszą ofertę otrzymałem od Wandy Kraków, której działaczom zależało na pozyskaniu mnie. Postanowiłem jednak przedłużyć kontrakt z Kolejarzem Opole. Nie jest on najwyższy, jaki w życiu podpisałem, ale mimo że poszedłem na ustępstwa, to z warunków jestem zadowolony. Najistotniejsza jest wypłacalność - bym otrzymywał na czas pieniądze i mógł na bieżąco kupować eksploatujące się części

- O pozostaniu w Opolu zdecydował fakt, że posiada pan tu dom i rodzinę?
- Był to jeden z czynników, lecz nie najważniejszy. Do Krakowa nie jest daleko i byłbym w stanie dojeżdżać na treningi. Kolejarzowi wiele jednak zawdzięczam. Przeanalizowałem wszystko na chłodno i uznałem, że będzie w nim łatwiej odbudować się oraz zyskać zaufanie działaczy. Klub jest stabilny finansowo, co również miało dla mnie znaczenie.

- Skład Kolejarza jest oparty na Polakach. To dobrze pana zdaniem?
- Na pewno łatwiej porozumieć się z krajowymi zawodnikami, którzy z drużyną się identyfikują. Przekuwa się to na atmosferę w parkingu, a ma ona duży wpływ na wyniki. Ponadto Polacy są bardziej wyrozumiali i dyspozycyjni. Przyjeżdżają na treningi i nie narzekają, gdy klub spóźnia się wypłatą.

O klubie Kolejarz Opole przeczytasz również w Regiopedii

- Rozpoczął pan już przygotowania do rozgrywek?
- Tak. Realizuję sprawdzony w ostatnich latach system, zbudowany na podstawie własnych obserwacji. Jestem doświadczonym żużlowcem. Wiem, jakie błędy popełniałem oraz jak ich unikać.

- Co z motocyklami, które w minionych sezonach przysparzały panu tylu kłopotów?
- Przeprowadziłem małą rewolucję. Zakupiłem nowe motory i pod względem sprzętowym jestem przygotowany, co o tej porze roku wcześniej mi się nie zdarzało. Bardzo się z tego powodu cieszę. Stawiam sobie wysokie cele. Chcę jeździć jak najlepiej i wywalczyć miejsce w składzie. Nie będzie to łatwe z racji szerokiej kadry, ale znam swoje możliwości.

- Ostatnie lata nie były dla pana udane. Wierzy pan w powrót do wysokiej dyspozycji?
- Prześladował mnie pech. Najpierw choroba, później kontuzja i fatalne wyniki. Ale nie powiedziałem ostatniego słowa. Mam 30 lat, znajduję się w optymalnym dla sportowca wieku i chciałbym coś jeszcze osiągnąć. Mam kibicom sporo do udowodnienia i proszę ich, by mnie nie skreślali, a wspierali dopingiem, tak jak to czynili dotychczas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska