Adam Orłowicz: - Straciliśmy skuteczność w defensywie

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Adam Orłowicz (w białej koszulce) ma pewne miejsce na prawej obronie kluczborskiej drużyny.
Adam Orłowicz (w białej koszulce) ma pewne miejsce na prawej obronie kluczborskiej drużyny. Mariusz Matkowski
Rozmowa z obrońcą 2-ligowego MKS-u Kluczbork.

Trzy ostatnie mecze bez zwycięstwa, trzy mecze w tym roku u siebie i zaledwie jeden punkt. Jesteście w grupie drużyn walczących o awans, ale patrząc na wasze wyniki w tym roku, trudno z wielkim optymizmem oczekiwać ostatniej fazy sezonu.
- Wyniki w rundzie wiosennej rzeczywiście nie są najlepsze. Są przeciętne (osiem punktów w sześciu meczach - dop. red.) i z tym nie ma co dyskutować. Jednak wydaje mi się, że poza jednym bardzo słabym meczem, który przegraliśmy u siebie z Limanovią 0-4, w pozostałych prezentowaliśmy się całkiem nieźle. To pozwala mieć nadzieję, że za naszą niezłą grą niebawem pójdą też wyniki.

Jaka jest główna przyczyna tego, że są one gorsze?
- Straciliśmy skuteczność w obronie. W sześciu meczach przeciwnicy strzelili nam 10 goli czyli prawie tyle, co w całej rundzie jesiennej (wówczas w 19 spotkaniach MKS stracił 11 bramek - dop. red.). To jest główna przyczyna naszych przeciętnych wyników. W prawie każdym meczu na wiosnę traciliśmy bramkę, a jesienią w większości zachowywaliśmy czyste konto. Nad tym trzeba pracować i nie dotyczy to tylko bramkarzy czy obrońców. Cała drużyna odpowiada za grę w obronie. Na pewno zadania nie ułatwiają nam kontuzje jakie mieli koledzy w czasie okresu przygotowawczego i teraz też się one zdarzają. Naszą siłą był stabilny skład, w którym nie było wielkich zmian. Z powodu tych kontuzji trener musi teraz kombinować, przestawiać poszczególnych zawodników na boisku. To zawsze jest problem.

Gubicie punkty, ale cały czas jesteście na miejscu premiowanym awansem. To jednak w przypadku zachowania serii bez zwycięstwa szybko się zmieni.
- Zdajemy sobie z tego sprawę. Liga w tym sezonie jest dziwna, bo czołówka jest bardzo szeroka i każdy wynik jest możliwy. Stąd też wszystkie zespoły z górnej części tabeli tracą punkty. To dzięki temu utrzymujemy się na premiowanym awansem miejscu. Już dwa razy nie wykorzystaliśmy szansy, żeby się umocnić na czele tabeli po meczach u siebie. Najpierw przegraliśmy z Rozwojem Katowice nie wykorzystując tego, że rywal był w dołku, a w ostatnim spotkaniu z Siarką Tarnobrzeg też nie potrafiliśmy wygrać. Spokojne z tych dwóch spotkań powinniśmy mieć, jeśli nie sześć, to przynajmniej cztery punkty. Mamy tylko jeden, a zyskali nasi rywale.
Po meczu z Siarką frustracja jest chyba duża. Prowadziliście, mieliście szanse na kolejne bramki, a tymczasem gola zdobył rywal, nie mający w zasadzie żadnej dogodnej sytuacji.
- Takie mecze się zdarzają, co oczywiście nie zmienia faktu, że jesteśmy źli na siebie. Ta strata punktów bardzo boli. To już jednak historia. Musimy myśleć o kolejnym meczu w Rybniku.

Tamtejszy ROW był liderem po rundzie jesiennej, a tymczasem jest już za wami w tabeli i też, tak jak Rozwój i Siarka przed meczem z wami, wydaje się być w dużym dołku.
- Najlepiej nie skupiać się na rywalach, na tym czy mają kryzys czy nie. Wszystkie wyniki w tym sezonie, a już zwłaszcza w rundzie wiosennej pokazują, że w naszej lidze możliwy jest każdy wynik. Z Siarką graliśmy nieźle i życzyłbym sobie, żeby tak też było w Rybniku. Bardzo potrzebne jest nam zwycięstwo, bo ono nie tylko poprawi naszą sytuację w tabeli, ale doda też nam pewności. Już chyba nie trzeba przypominać, jak ważne są mecze z innymi zespołami z czołówki. Zdobywając w nich punkty sprawiamy, że rywale ich nie mają.

Sądzi pan, że walka o awans toczyć się będzie do ostatniej kolejki?
- Na to wskazują dotychczasowe wyniki. Do końca jest jeszcze dziewięć kolejek, a mamy rzadko spotkaną sytuację, że jeszcze 10 zespołów może myśleć o awansie, a pozostałe muszą walczyć o utrzymanie. Każdy rywal jest więc zdeterminowany i tak chyba będzie do końca. Dlatego ważny będzie każdy punkt. Kto będzie miał tych strat najmniej, na koniec sezonu będzie mógł się cieszyć. Wierzę, że my też będziemy mogli świętować. Kluczem do tego jest powrót do dobrej gry w defensywie jaką prezentowaliśmy w ubiegłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska