35-letni Daniel R. to na razie jedyna osoba zamknięta w związku z aferą dębową w Wołczynie. Policja złapała go w nocy z 21 na 22 stycznia , kiedy jechał samochodem w Smardach Dolnych koło Kluczborka tuż po podpaleniu domu jednorodzinnego.
Prokuratura zarzuca, że to Daniel R. podpalił dom.
Śledczy ustalają, z jakich powodów podpalono dom, w którym spała 7-osobowa rodzina. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mogło chodzić o przymuszenie do sprzedaży ziemi.
Daniel R. jest dobrze znany z afery dębowej. Pomagał w wycince drzew, na jego posesji były duże ilości drewna. Prokuratura umorzyła jednak to śledztwo, ponieważ Daniel R. i jego zleceniodawca twierdzili, że są to drzewa, które ściąć pozwolił burmistrz Wołczyna (który sam teraz nie umie ustalić, które drzewa pozwolił ściąć, a które usunięto nielegalnie).
Daniel R. posiedzi w areszcie do 20 lipca. Za podpalenie domu i sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu lub zdrowiu siedmiu osób grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
- W maju rozpocznie się także kolejny proces Daniela R.
- Śledczy muszą ustalić, na czyje zlecenie wysyłano groźby zabicia i podpalono dom.
Czytaj w piątek (29 kwietnia) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?