- Brawo! - krzyczeli mieszkańcy Ozimka, którzy przybyli dziś do sądu odwoławczego w Opolu na rozprawę Jana Labusa, burmistrza Ozimka.
Nie kryli radości, że sąd przychylił się do wniosku obrony, żeby powtórzyć proces "grochówkowy".
Mieszkańcy jeszcze przed rozprawą mówili, że się zorganizowali, a do sądu przyszli, żeby zamanifestować poparcie dla Labusa.
Burmistrz Ozimka w październiku 2008 roku został skazany na 14 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i prawie 6 tysięcy złotych grzywny za wyłudzenie publicznych pieniędzy oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania korzyści osobistej.
Chodzi o sprawę grochówki, którą Labus miał zamówić na imprezę dla dzieci w Ozimku, a przekazać ją na festyn Mniejszości Niemieckiej w Kamieniu Śląskim.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy data na fakturze, którą burmistrz przedłożył w gminie, nie zgadzała się z datą pobytu dzieci.
Mimo wyroku poprzedniej instancji ludzie nie mieli wątpliwości co do niewinności Labusa. - To dobry człowiek, dobry samorządowiec - mówili. On sam też nie krył zadowolenia. - To sprawiedliwa decyzja - mówił.
Zdaniem mieszkańców cała sprawa to wynik złośliwości nieprzychylnych burmistrzowi mieszkańców gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?