Afera grochówkowa. Proces burmistrza Ozimka wraca do sądu

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Sprawę burmistrza Ozimka Jana Labusa i słynnej "afery grochówkowej" sąd skierował dziś do ponownego rozpatrzenia. Labusowi towarzyszyła silna grupa mieszkańców.

- Brawo! - krzyczeli mieszkańcy Ozimka, którzy przybyli dziś do sądu odwoławczego w Opolu na rozprawę Jana Labusa, burmistrza Ozimka.

Nie kryli radości, że sąd przychylił się do wniosku obrony, żeby powtórzyć proces "grochówkowy".

Mieszkańcy jeszcze przed rozprawą mówili, że się zorganizowali, a do sądu przyszli, żeby zamanifestować poparcie dla Labusa.

Burmistrz Ozimka w październiku 2008 roku został skazany na 14 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i prawie 6 tysięcy złotych grzywny za wyłudzenie publicznych pieniędzy oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania korzyści osobistej.

Chodzi o sprawę grochówki, którą Labus miał zamówić na imprezę dla dzieci w Ozimku, a przekazać ją na festyn Mniejszości Niemieckiej w Kamieniu Śląskim.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy data na fakturze, którą burmistrz przedłożył w gminie, nie zgadzała się z datą pobytu dzieci.
Mimo wyroku poprzedniej instancji ludzie nie mieli wątpliwości co do niewinności Labusa. - To dobry człowiek, dobry samorządowiec - mówili. On sam też nie krył zadowolenia. - To sprawiedliwa decyzja - mówił.

Zdaniem mieszkańców cała sprawa to wynik złośliwości nieprzychylnych burmistrzowi mieszkańców gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska