Afera korupcyjna w Nadleśnictwie Kluczbork. Sąd wydał wyrok skazujący

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Sędzia Radisław Anapolski wydał wyrok skazujący, ale oczyścił Ireneusza P. aż z 57 zarzutów.
Sędzia Radisław Anapolski wydał wyrok skazujący, ale oczyścił Ireneusza P. aż z 57 zarzutów. fot. Mirosław Dragon
Sąd Rejonowy w Kluczborku skazał byłego sekretarza Nadleśnictwa Kluczbork Ireneusza P. Sąd potwierdził korupcyjny proceder, ale z 61 zarzutów ostały się tylko cztery. Od wyroku odwołała się zarówno prokuratura, jak i oskarżony.

Proces dotyczył głośnej afery korupcyjnej w Nadleśnictwie Kluczbork. W 2017 roku aresztowany został ówczesny sekretarz tego urzędu Ireneusz P.

Po śledztwie Prokuratura Okręgowa w Opolu postawiła mu aż 61 zarzutów. Dotyczyły one łapownictwa, fałszywych zeznań i ustawiania przetargów.

Akta sprawy mają 27 tomów, a Sąd Rejonowy w Kluczborku w ciągu roku zwołał aż 17 rozpraw w tym procesie.

Sędzia Radisław Anapolski wydał wyrok skazujący, ale oczyścił Ireneusza P. aż z 57 zarzutów.

Ireneusz P. został oczyszczony z zarzutów łapownictwa, mimo iż sąd potwierdził, że przyjmował korzyści majątkowe. Jednak formalnie nie był funkcjonariuszem publicznym, a decydentem w urzędzie był nadleśniczy Paweł Pypłacz.

Były sekretarz (który nadal pracuje w Nadleśnictwie Kluczbork, tylko na innym stanowisku) usłyszał wyrok skazujący za 4 zarzuty, dotyczące składania fałszywych zeznań jako przewodniczącego komisji przetargowych oraz ustawienia przetargu na budowę pensjonatu dla myśliwych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Co ciekawe, śledztwo rozpoczęło się od zawiadomienia przedsiębiorcy Tomasza T. z Olesna, pod którego Ireneusz P. miał ustawić przetarg i który też dostał za to wyrok!

Układ między nimi zepsuł się, kiedy Nadleśnictwo Kluczbork rozwiązało z Tomaszem T. umowę na budowę pensjonatu z uwagi na niedotrzymanie terminu i nałożyło pół miliona złotych kary umownej.

Sędzia Radisław Anapolski potwierdził, że Ireneusz P. zwracał się do przedsiębiorcy o tzw. „pożyczki gotówkowe”. Właściciel firmy zdawał sobie sprawę, że Ireneusz P. tych pieniędzy mu nie zwróci , ale w zamian oferował mu zlecanie prac na rzecz nadleśnictwa. Przedsiębiorca pomagał mu kupić samochód i płacił z własnej kieszeni za jego naprawę. Remontował mu też za darmo leśniczówkę, kupioną przez Ireneusza P.

Jak podliczono, łącznie przekazał mu prawie 80 tysięcy zł. W zamian zarabiał na zleceniach z nadleśnictwa.

Sędzia Radisław Anapolski skazał pracownika Nadleśnictwa Kluczbork (nadleśnictwo jest pokrzywdzonym w tym procesie) na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, zakaz pracy przy przetargach, zakaz pełnienia funkcji sekretarza, 50.000 zł grzywny (na jej poczet zaliczony będzie jednak prawie 3-miesięczny areszt) oraz ponad 15 tysięcy zł opłat i kosztów sądowych.

Ten wyrok jest jednak nieprawomocny. Odwołanie złożyła zarówno Prokuratura Okręgowa w Opolu, jak i oskarżony Ireneusz P.

Sprawę w drugiej instancji rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Opolu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska