Sąd Okręgowy w Opolu ponownie zajmował się dziś sprawą Remigiusza P., byłego szefa wydziału przetargów z opolskiego ratusza zamieszanego w tzw. aferę ratuszową.
Sąd, który 23 stycznia tego roku sprawdzał, czy skazany wypełnia wszystkie warunki kary więzienia w zawieszeniu, na którą został skazany w październiku 2009 roku ustalił, że były szef wydziału przetargów nie spłacił Skarbowi Państwa całości z 16 tys. zł przepadku korzyści majątkowej. A to w świetle prawa jest przesłanką do odwieszenia kary. Dlatego sąd na dziś wyznaczył posiedzenie w tej sprawie.
Remigiusz P. przyniósł jednak do sądu zaświadczenie z urzędu skarbowego, że 27 lutego tego roku spłacił zaległości. Dzięki temu prokurator zawnioskował o umorzenie sprawy, do czego przychylił się sąd.
Dzisiejsze posiedzenie sądu to pokłosie afery ratuszowej, której jednym z "bohaterów" był Remigiusz P. Osiem lat temu został skazany na 3 lata więzienia za branie łapówek. Jednak dwa wątki sprawy były rozpatrywane osobno. Chodziło o przyjęcie 10 tys. zł łapówki od firmy Lobbe oraz takiej samej kwoty od Przedsiębiorstwa Robót Drogowo-Mostowych w Opolu.
Były SLD-owski urzędnik złożył wówczas wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura zgodziła się na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 100 tys. zł grzywny, przepadek korzyści majątkowej jaką przyjął (16 tys. zł) oraz pięcioletni zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w administracji rządowej i samorządowej. Wyrok został zatwierdzony w październiku 2009 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?