Afera w CWK. Dyrektor przerwała milczenie [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Beata Polaczek, jest dyrektorem CWK od lutego.
Beata Polaczek, jest dyrektorem CWK od lutego. Artur Janowski
Beata Polaczek uważa, że skarga pracowników to przejaw buntu przeciwko niej, a jednostka wcale nie nie pracowała idealnie. - Dotychczasowa formuła Centrum Wystawienniczo-Kongresowego się wyczerpała. Potrzebne są zmiany - mówi dyrektor CWK.

W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że dziesięciu pracowników Centrum Wystawienniczo-Kongresowego złożyła w ratuszu skargę na nową dyrektor. Obecnie te osoby przebywają na zwolnieniach lekarskich.

W skardze pracownicy napisali, że Beata Polaczek miała ich obrażać i podważać kompetencje. Dlatego do CWK weszła kontrola z ratusza i inspekcji pracy. Do tej pory dyrektor nie chciała niczego komentować, dziś przerwała milczenie i zorganizowała konferencję prasową.

Przeczytaj: Afera w opolskim CWK. Pracownicy oskarżają dyrektorkę

Na początek Polaczek odczytała oświadczenie, w którym ogólnie odniosła się do skargi. Mówiła, że złożyły ją osoby, niezadowolone ze zmiany na stanowisku dyrektor jednostki (Polaczek zastąpiła Sławomira Janeckiego, który odszedł na własną prośbę - red.)

- Przytoczone w skardze kwestie, nie znajdują potwierdzenia w faktach. Stanowczo podkreślam, że moje zachowanie nigdy nie zmierzało do poniżania i ośmieszania moich współpracowników - stwierdziła Polaczek i dodała, że grupa pracowników CWK chce jej uniemożliwić zmiany w jednostce.

Tymczasem według dyrektor zmiany w jednostce są niezbędne. Polaczek podała, że np. w 2016 roku przychody z imprez własnych były planowane na poziomie 1,6 miliona złotych, a w rzeczywistości wyniosły 194 tys. zł. W ocenie dyrektorki zaburzona jest struktura kosztów, bo np. w 2016 roku CWK wydało na pensje pracowników 1,4 mln zł, a koszty imprez wyniosły 237 tys. zł.

- Formuła w jakiej dotychczas funkcjonowała jednostka wyczerpała się, konieczna jest optymalizacja. CWK nie może pracować wyłącznie pomiędzy godziną 7.30, a 15.30 - stwierdziła Polaczek.

Optymalizacja może oznaczać zwolnienia wśród 21-osobowej załogi. Dyrektor podkreślała, że mimo nieobecności połowy załogi CWK funkcjonuje bez zakłóceń i nadal organizuje imprezy.

- To skłania do refleksji na temat zaangażowania poszczególnych pracowników w byt jednostki - mówiła Polaczek.

Podczas konferencji dyrektor przyznała się, że mówiła do pracowników, iż "cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych"
- To znany cytat, który ktoś wyrwał z kontekstu całej wypowiedzi, ja po prostu postawiłam wymagania - przekonywała.

Ocena Polaczek co do funkcjonowania jednostki jest inna od tej, która jeszcze niedawno była formułowana w urzędzie miasta m.in. przez wiceprezydenta Macieja Wujca. To on mówił w NTO, że "Sławomir Janecki postawił wysoko poprzeczkę i trudno będzie go zastąpić".

Przeczytaj też: Beata Polaczek dyrektorem CWK w Opolu

- Nadal tak uważam - twierdzi Wujec. - Pani dyrektor ma prawo do swoich opinii, do szukania nowej ścieżki rozwoju CWK, ale nie możemy zapominać, że to nie jest obiekt komercyjny. To jednostka budżetowa, ma też działania misyjne, świadczy szereg usług na rzecz miasta.

Wujec podkreśla, że konferencja dyrektor nie zmienia stanowiska urzędu miasta, który zlecił kontrolę w CWK.

- W jednostce trwa konflikt, sprawa jest poważna, ale z oceną poczekajmy do wyników kontroli, w tym także tej, którą przeprowadza inspekcja pracy - apeluje Wujec.

**ZOBACZ TAKŻE:

Tych kobiet szuka opolska policja

QUIZ: Czy znasz język śląski?
Strajk kobiet w Opolu
Ile tak naprawdę zarabiają księża?
QUIZ: Najtrudniejsze pytania w "Milionerach"
W Opolu topiono PiSiannę**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska